Jak myślicie Węgry to jakie są Wasze pierwsze skojarzenia?
#31
Może podejdę do tematu z innej perspektywy...Poza wieloma plusami zaskoczyła mnie kwestia ignorancji językowej Węgrów. Jak to możliwe, że kraj będący w UE, mający świadomość, że turystyka jest dla nich jednym z głównych źródeł dochodów w taki, a nie inny sposób podchodzi do tych spraw?

Pisze z perspektywy osoby, która była tam pierwszy raz (region Kisvarda, Sarospatak, Nyiregyhaza). Na tych wakacjach kolega był z kolei w Hajduszoboszlo, ale z jego opowiadań wygląda to podobnie. Nie oczekuje, że starsze pokolenie będzie umiało świetnie angielski, bo sam bardzo dobrze go nie znam, ale kilka zdań związanych z noclegiem mogliby się nauczyć...To przecież leży w ich interesie.
Dostrzegam tu pewną niekonsekwencje...dostawałem od nich ulotki z noclegiem, chcieli, aby przekazać je znajomym, ale jedyne co umieli wypowiedzieć, to "kolegi Polak".

Jeśli chodzi o młodsze pokolenie 10-25 latków, to tutaj jestem również negatywnie zaskoczony. Z czego wynika fakt, że oni nawet do 10 nie potrafią liczyć po angielsku? Na basenach podają kartki i proszą, aby napisać im cyfry na kartce. Wniosek nasuwa się oczywisty...oni nie mają nauki angielskiego na poziomie powszechnym? Jakich innych języków poza swoim uczą się tam obecnie dzieciaki w szkołach?

Właśnie rozmawiam z kolegą z pracy, który kilka razy urlopował się w okolicach Balatonu i uświadamia mnie, że sytuacja również tam jest taka, jak ją opisuje. Może jest pewna mała różnica na plus, tzn. im dalej na południe, ale nie mówmy o skrajnościach, tylko o pewnej tendencji, która jest subtelnie mówiąc..."przerażająca".
Odpowiedz
#32
Hmm szczerze mówiąc, jestem zaskoczony... Na Węgrzech byłem tylko raz, w Budapeszcie. Wielu osób pytałem o różne rzeczy, oczywiście głównie były to osoby młode i nie miałem najmniejszych problemów z porozumiewaniem się. Podobnie w sklepach z pamiątkami, dworcach, kasach atrakcji turystycznych.
Odpowiedz
#33
cointreau - znajomość języków obcych na Węgrzech... piszesz tak: "zaskoczyła mnie kwestia ignorancji językowej Węgrów" ...to zależy jeszcze z kim masz styczność. Wspominasz jedynie język angielski i stwierdzasz, że "sam bardzo dobrze go nie znam", a czy jakieś inne języki znasz, czy tylko ten jeden?
Większość generacji najstarszej doskonale mówi po niemiecku, nie oczekuj od tej grupy osób aby mówiły po angielsku. W Hajduszoboszló jest sporo osób mówiących i to b.dobrze po rumuńsku, niemiecku, rosyjsku, kilka osób zna j.polski. Być może trafiłeś na kogoś, kto nie zna obcych języków... a to tak jak ten kawał... Uśmiech
Do dwóch ludzi siedzących na ławce w parku podchodzi obcokrajowiec i zadaje pytanie w soim ojczystym języku... dwaj na ławce tylko ramionami wzruszyli i nic. Obcokrajowiec powtarza to samo pytanie jeszcze w kilku innych językach... ale w dalszym ciągu nie ma odpowiedzi. Obcokrajowiec odchodzi z niczym. Jeden z siedzących na ławce stwierdza, że to był bardzo mądry człowiek, no bo przecież tyle obcych językąw zna. Na to ten drugi odpowiada tak: "No i na co mu ta znajomość, z nami i tak się nie dogadał". Szeroki uśmiech
Odpowiedz
#34
Moje skojarzenie z Wegrami ?
To prosze sie nie smiac :
Wasy Uśmiech
Co sobie przypominam Wegrow np jezdzacych w naszej lidze zuzlowej to kazdy mial mniejsze lub wieksze wasy (Laszlo Bodi , Zoltan Adorjan , Sandor Tihanyi i paru innych)
Odpowiedz
#35
Co drugi kierowca autobusu w Budapeszcie ma wąsy. Wąsy są baardzo węgierskie Uśmiech
Odpowiedz
#36
Sztasek - Jeśli znasz odpowiedzi na moje pytania, to odnoś się proszę do meritum, a nie urządzaj sobie jakieś wycieczki osobiste wynikające z niezrozumienia słowa pisanego.

(29-08-2013, 9:10)Sztasek napisał(a): ...to zależy jeszcze z kim masz styczność.

To oczywiste, że są osoby, które ten język będą znały. Zasugerowałem przecież, że w oparciu o to co usłyszałem, im dalej na południe, to ta sytuacja może się trochę zmieniać. Jednak w swojej wypowiedzi nie stwierdziłem, że ani jeden Węgier, z prawie 10 milionowej populacji nie potrafi podstaw angielskiego. Ja tylko sygnalizuje problem, który w moim odczuciu jest bardzo poważny i ciekawi mnie z czego on wynika. Żadnych statystyk nie przedstawiałem, bo ich nie znam.

(29-08-2013, 9:10)Sztasek napisał(a): Wspominasz jedynie język angielski, a czy jakieś inne języki znasz, czy tylko ten jeden?.

Co ma piernik do wiatraka? Pisząc "ignorancja językowa" miałem na myśli brak umiejętności posługiwania się językiem angielskim (uważanym za powszechny), a nie brak umiejętności posługiwania się wieloma językami. Potraktowałeś to zbyt dosłownie (jako liczba mnoga), a zapomniałeś o kontekście wypowiedzi. Oczywiście na końcu zapytałem, czy Węgrzy uczą się innych języków, ale to było konsekwencją pewnego toku myślenia, tzn. jeśli oni nie uczą się angielskiego, to jakiego innego języka?

(29-08-2013, 9:10)Sztasek napisał(a): ...i stwierdzasz, że "sam bardzo dobrze go nie znam".

Dodatkowo łapiesz mnie za słówka, bo nie dostrzegasz podstawowej różnicy między "znaniem bardzo dobrze jakiegoś języka", a posługiwaniem się nim w stopniu komunikatywnym, czyli zupełnie wystarczającym większościom osób i to właśnie miałem na myśli. Nie wymagam od innych więcej, niż to co jest uznawane za zachowanie społecznie...standardowe. Nie cierpię na megalomanie, więc proszę mi nic takiego nie przypisywać.


Zatem napiszę to może jeszcze bardziej łopatologicznie.
Teza: Węgrzy posługują się powszechnie znanym językiem angielskim w stopniu dużo gorszym, niż inne kraje europejskie. Jeśli ktoś uważa, że jest to nieuzasadnione, to proszę o jakiś racjonalny kontrargument.

To, że tak jest nie powinno być w moim odczuciu dla Was zaskoczeniem, ponieważ wiele osób na forum już o tym wspomniało:

1. W tym temacie Demjen betta pisze: "...Większość osób z obsługi mówi tylko po węgiersku, co było mocno irytujące - proponowaliśmy englich deutch polski i russkij - i nic - tylko madżar - czy tam w szkołach nie uczą języków?..."

2. Z kolei wojtekk będąc w innej miejscowości: Hajdunanas wypowiada się w podobnym tonie: "...porozumiec się z tamtejszym personelem to koszmar mimo ze są młodzi to ani po niemiecku ani po angielsku ani nawet po rosyjsku tylko pismo "obrazkowe".

3. capri1 sugeruje, że obsługa basenów nie potrafiła angielskiego Nyirbator , natomiast eplus pisząc o historycznych figurach woskowych w tym samym mieście uświadamia wszystkich, że "niestety opisy tylko po węgiersku, więc warto wcześniej zorientować się, kto jest kto..."

4. Dodając jeszcze od siebie cztery grosze, powtórzę:
- rozmowy ze znajomymi z pracy, którzy jeżdżąc na Węgry od lat, potwierdziły, że oni również mieli styczność z tym zjawiskiem
- kilka godzin szukania noclegu w Kisvardzie były bezowocne. Na kilkadziesiąt domków, które przeszedłem (próbowałem również dzwonić), tylko jedno dziecko w wieku około 10 lat wypowiedziało: "house orange"
Na ich basenach było podobnie.
- w drodze do Nyiregyhaza (stacje benzynowe) oraz w samym mieście kilka zatrzymanych osób nie mogło nam pomóc w ustaleniu lokalizacji zoo. Na basenach panie przy kasie również nie znały angielskiego.
- kolega, który był miesiąc przede mną na Węgrzech spotkał się z identyczną sytuacją. Wprawdzie na samych basenach (Hajduszoboszlo) dużo jest już Polaków, napisy są nawet w naszym języku itp, ale jak przyjechał tam pod wieczór i próbował dzwonić po domkach (telefony na zewnątrz budynków), to nie mógł się porozumieć. Na kilkanaście wykonanych telefonów, nikt nie znał ani słowa po angielsku. Uratowali ich poznani przypadkowo Polacy, którzy przechodząc dali numer do Polki pośredniczącej w szukaniu tamtejszych kwater. Kolega tylko dlatego przyjechał późnym wieczorem do Hajduszoboszlo, gdyż wcześniej doświadczył podobnej sytuacji w Nyiregyhaza.

5. Mała świadomość Węgrów o konieczności posługiwania się językiem angielskim przejawia się również w:
- braku przetłumaczonych stron, które dotyczą: hoteli, ośrodków wypoczynkowych, kąpielisk, zabytków itp.
Konsekwencją tego jest to, że wielu turystwów nie może się dowiedzieć podstawowych informacji na temat noclegów, cen, płatności kartą itp
- zoo, którym się szczycą (słusznie) Węgrzy posiada tylko kilka tabliczek przetłumaczonych na angielski.
Co ciekawe kilka jest też w j.polskim, co nie jest przecież konieczne, a wprowadza chaos.. Jak można inwestując w tak ogromne przedsięwzięcie nie pomyśleć o podstawowym tłumaczeniu opisów zwierząt itp


To wszystko ma miejsce w sytuacji, gdy ponad 30mln turystów rocznie odwiedza ten kraj. Jakie są tego przyczyny: historyczne, kulturowe, czy współczesne związane z wadliwym system edukacji szkolnej? Węgry to piękny kraj, na pewno tam wrócę, ale wkur....mnie ten brak otwartości na to, co leży przecież w ich interesie.
Odpowiedz
#37
cointreau - Dodgy ...no to ucz się węgierskiego i po ptokach
Odpowiedz
#38
Ja to jestem mało ważny, mogę przeżyć bez Węgier i oni sobie również beze mnie jednego doskonale poradzą, więc ich języka (wyłącznie dla ich komfortu) nie mam zamiaru się uczyć. Nie chodzi bowiem o jednostkę, a o szerszą perspektywę. Perspektywę w kontekście zależności ich gospodarki od turystyki. Nie są głupim narodem, muszą mieć tego świadomość, więc jakaś konkretna przyczyna ich ignorancji językowej musi istnieć, tylko...jej nie dostrzegam.
Odpowiedz
#39
Języka obcego - i nie tylko - uczysz się wyłącznie dla własnego komfortu, bo...
"Ile znasz języków, tyle razy jesteś człowiekiem."
Odpowiedz
#40
Z kasjerką w panoptikum w Nyirbator porozumiewałem się turystycznym angielskim bez problemu. Również na kąpielisku w Hajdunanas kasjerka w średnim wieku wydelegowała młodszą koleżankę do kontaktu ze mną i dalej poszło jak z płatka. Nawiązałem też bliższy kontakt z barmanką w tamtejszym barze - śmieszny akcent, angielski nie oksfordzki, ale zrozumiały. Na kempingu w Sarospatak recepcjonistka mówi po angielsku, w Nyirbator także. Podobnie na kąpielisku ratowniczka składając słowa wytłumaczyła mi konieczność chwilowego wyjścia z wody (water is too deep for the girl), po czym podniosła dno basenu. Ze dwie osoby w odpowiedzi na mój węgierski w stylu "trzy osoby - dwa dni - namiot - parking - płacić" same proponowały przejście na angielski. Oczywiście nie wszyscy kontaktują po angielsku, ale przypuszczam, że w naszym kraju, też o wielkim potencjale turystycznym, nie byłoby lepiej. Dla mnie porozumienie się jakimikolwiek sposobem jest częścią zabawy i jeśli jest to płynny angielski, to zabawa jest słaba. Szeroki uśmiech
No ale piszcie, Koledzy, piszcie, bo kanikuła się kończy i do maja będzie na forum posucha, wszyscy będą wspominać, jak to co dzień był przynajmniej jeden nowy post z serii "gdzie jechać" albo "jak dojechać". Oczko Byle nie skończyło się tak jak z sympatycznym i ambitnym Kolegą K., który próbował kontaktować się po węgiersku, a teraz jego nick w starych postach (chyba na jego własne życzenie, bo nic złego nie naskrobał) jest usunięty i w dodatku przekreślony... Smutek
Odpowiedz


Podobne wątki&hellip
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Głowy jeszcze polecą, na trójstyku Węgry-Ukraina-Rumunia Waldek 0 109 21-02-2024, 20:44
Ostatni post: Waldek
  Węgry jedynym państwem członkowskim UE bez kobiety ministry. Waldek 0 147 02-08-2023, 0:11
Ostatni post: Waldek
  Węgry najbardziej skorumpowanym krajem UE. Waldek 7 605 01-02-2023, 13:17
Ostatni post: Slavekk
  Węgry - baza linków fvg 24 65,988 27-11-2021, 10:44
Ostatni post: Aattaa
  Grająca droga nr 67 - Węgry OldMan 2 1,675 04-10-2021, 14:56
Ostatni post: Aattaa



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości