Stawki operatorów GSM
#1
Wjeżdżając na Słowację i Węgry na pewno otrzymujecie SMSy  powitalne ze stawkami, m.in. MMS - 9 gr. Ja już chyba od roku zawsze korzystam z tych stawek, niższych od krajowych. Obdzwaniam wszystkich znajomych rezydujących poza polską granicą za groszowe stawki, gdy z kraju licznik bije chyba 2 złote za minutę. Każdy wojażer musi się pochwalić znajomym, gdzie to on nie bywał - ja z dwudniowego wyjazdu zwykle wysyłam dziennie po około 10 MMSów, okólnikiem do 5-6 odbiorców jednocześnie. Jak łatwo policzyć, w sumie niecałe dwa złote. Za to gdy wlazłem na górkę w Bieszczadach, to ta sama przyjemność kosztowała mnie 29 gr od sztuki. I zapewniam,że nie byłem w sieci ukraińskiej, lecz polskiej.
Czasem też dostaję MMSy i wypadałoby na nie odpowiedzieć. Dzisiaj dostałem MMSa z kamieniami Stonehenge w oryginale. A że byłem z zamku Dubiecko - pstryknąłem zdjęcie i wysłałem. Z Lengyelorszag do Brexitu MMS kosztuje... 2,99 zł. Więc za granicą warto korzystać, w domu - tylko w razie konieczności.

Zamek Dubiecko:

[Obrazek: d5119929ddd6ec68.jpg]
Odpowiedz
#2
http://komorkomania.pl/34794,nie-myl-roa...narodowymi
Odpowiedz
#3
Ja to rozróżniam, ale jest jakiś paradoks, nie? Przecież pisałem, że obdzwaniam Europę z Węgier, bo jest taniej, niż z Polski. Czy by kosztowało 2,99 czy 9,99 to wypada odpisać i już. Ich nie pytałem, czy funciak wystarczył.
Tutaj kolejny temat - można chyba z dowodem tożsamości kupić na Węgrzech SIM i dzwonić na niej z Polski do UK czy Włoch wg stawek roamingowych? Teraz w fioletowej sieci mam konto z bezterminową ważnością środków i dobrze byłoby, gdyby ta węgierska karta miała tak samo. Ostatnio doładowywałem 50 zł w czerwcu ubiegłego roku i do rezerwy jeszcze mam daleko, te trzy złote to jak dla psa mucha. Bo połączenia wewnątrz sieci za darmo, a tak się składa, że i firma matka, i cała rodzina, i wielu znajomych też jest w tej samej sieci. Jedynie do reklam angażują jakieś antypatyczne gęby, ale już się przyzwyczaiłem.
Kiedyś denerwowały mnie te pienia zachwytu nad wspaniałością Unii, że SMSy zza granicy potaniały o 10 groszy, gdy w tym czasie chleb zdrożał o złotówkę, bo mądrzy inaczej nakazali dodawać do benzyny 10% bimbru, aby zwiększyć popyt na zboże. Jedyna pociecha, że może jakieś 20 groszy od bochenka trafiło z powrotem do rolnika, który nigdy nie miał za lekko.
Odpowiedz
#4
W ostatni weekend wysłałem z Węgier 33 MMSy, po dziewięć groszy każdy. Wiele z nich do Anglii. Od autoportretów po takie:

[Obrazek: d60ae50342c67c08.jpg]

[Obrazek: 62f8328a85309c7f.jpg]
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości