Tatralandia, Liptovský Mikuláš
#1
Ulotkę reklamującą nowy zespół basenów niedaleko LM dał nam słowacki celnik na przejściu granicznym Konieczna (koło Gorlic). Nasze wnuki być może nie zechcą wierzyć w opowieści o drabach, którzy stali przy drodze i odbierali podróżnym towary legalnie zakupione w innym kraju, jeżeli im się coś tylko nie spodobało. Mój drab był życzliwy, a że jechaliśmy jak zwykle bez planu, więc skorzystaliśmy z zaproszenia. Było fajnie - i drogo, mimo promocji, bo jeszcze nie zdążyli napełnić wszystkich basenów. Z głośników non stop leciała męcząca muzyka. Czteroletni syn chyba ze sto razy pod rząd zjechał z trzymetrowej zjeżdżalni, która jakoś nie cieszyła się zainteresowaniem innych dzieci.

[Obrazek: 9ec77f776ee40d12.jpg]

[Obrazek: 89ba9bca3d6af09b.jpg]

[Obrazek: d35bb644d6c9856c.jpg]

[Obrazek: 5dc61859ebd4a326.jpg]

[Obrazek: 2edc38c87bb97321.jpg]

[Obrazek: df9f4166d57ea4b4.jpg]

Wtedy nie było jeszcze spa, wioski Celtów, rancha i rodeo ani innych fajerwerków.

Przypomniała mi się historia opowiadana w maju zeszłego roku w basenie Sarospatak przez młode małżeństwo z Podkarpacia. Byli z dziećmi w Tatralandii, w trzy dni pękły jakieś 4 tysiące, a gdy po powrocie zapytali maluchów, co było takie naj-naj-najfajniejsze, dowiedzieli się, że: "że można było pogłaskać króliczka". Więc doszli do wniosku, że to samo można było mieć za darmo, odwiedzając ciotkę na wsi. Szeroki uśmiech Takie już są niewdzięczne te dzieci. Szeroki uśmiech

Byłbym zapomniał: weszliśmy wtedy z górnej stacji krzesełka na szczyt Chopoka (różnica wysokości około 400m). Widoki wspaniałe. Oto nasza ekipa:

[Obrazek: 0fe441efed27f260.jpg]
Odpowiedz
#2
Dam kilka informacji o Tatralandii. Odwiedziłem ją w lutym 2013 roku i za dwie osoby kosztowało to wówczas 33 euro (za 3h siedzenia). Ważne info: buty należy chować do szafek!!! (Ja raz nie schowałem i trzeba było latać za sprzątaczką... Uśmiech). Ogólnie kompleks nastawiony jest bardziej na atrakcje "pod dachem" niż na zewnątrz. Temperatura wody 34 stopnie (w środku, na zewnątrz brak termometru). W środku woda wygląda normalnie, a po wyjściu jest zgniłozielona (z tego, co pamiętam, to chyba 2 baseny). Sauny od 18 lat, płatne dodatkowo 15 euro/osoba.
Podsumowując:
Warte zobaczenia raz. Później już się nudzi (aquapark bardziej nastawiony na MAŁE dzieci), baseny płytkie i ogólnie... turystyczne miejsce. Jeśli ktoś ma dylemat, gdzie jechać (Tatralandia/Besenova) - to bez dwóch zdań Besenova!

PS. Zaliczyłem oba te słowackie aquaparki.
PS2. Jeśli ktoś chciałby jednak jechać do Tatralandii, to podaję wskazówki dojazdowe:
Do Liptowskiego Mikulasza są 3 warianty trasy (żaden nie wymaga winiety słowackiej):
1. Przez Rużomberok. (Trasa rekomendowana osobom jadącym z Budapesztu.) Należy przejechać przez przejście graniczne Parassapuszta/Sahy . Dojedzie się do Zwolenia (70 km) i Bańskiej Bystrzycy (do Bańskiej kolejne 20 km, droga nr 69 przez Sliac). Z Bańskiej należy jechać drogą nr 55 do Rużomberoka. Stamtąd należy po drugiej stronie Wagu skręcić na Liskovą i jechać cały czas lokalną drogą do drogi 584 (przejeżdża się przez Besenovą). Trzeba odbić w prawo - pozostanie około kilometra do Tatralandii.
2. Przez Aggteleki i Poprad. (Ta trasa zalecana jest osobom jadącym z okolic Miskolca, Hajduszoboszlo, czy Parku Aggteleki.). Z Aggteleki należy wyjechać słowacką drogą 587. Po 32 km połączy się z drogą 67, gdzie należy skręcić w lewo i dojechać do Popradu (ok. 60 km). Z Popradu zostanie ostatnie 60 km do Liptowskiego Mikulasza (droga nr 18), gdzie trzeba skręcić w drogę 584 (w prawo). Po ok. 3 km - Tatralandia.
3. Przez Tvrdosin. (Ta trasa jest dla osób jadących z Polski.) Po przekroczeniu granicy PL/SK w miejscowości Chyżne, jedziemy do Podbiela (23 km) przez Trstenę i Tvrdosin (Trstena ma obwodnicę, ale lepiej przejechać przez miasteczko). Z Podbiela zostaje 50 km do celu. Droga bardzo widokowa, polecam. Oczko
Odpowiedz
#3
Nie całkiem zgadzam się z opinią Simona. Simon, jeżeli byłeś tam w lutym, to na jakie zewnętrzne atrakcje liczyłeś?
Nie lubię zatłoczonych basenów, ale trafiłam na fajną promocję na Grouponie i za całodzienny pobyt 15 września płaciłam 40 zł (39,90) od osoby.
Pojechaliśmy grupą z małymi Uśmiech dziećmi (od 18 do 24 lat), oczywiście na godz.9 (ostatni dzień sezonu letniego, teraz już od godz.10). Zajęliśmy sobie leżaki w Tropical paradise w temperaturze 30 st. i zaczęliśmy kąpiele i zwiedzanie.
W Tatralandii w części Tropical znajduje się m.in. basen wypełniony wodą, której skład jest zbliżony do wody w Adriatyku i basen z czystą wodą z ławkami do leżenia i dyszami masującymi. Woda termalna znajduje się w basenach zewnętrznych.
Nasze dzieci pobiegły w stronę zjeżdżalni itp. atrakcji, by po chwili zjeżdżać na m.in. potrójnym pontonie, spływać „rwącą rzeką“ na nadmuchiwanym kole, ścigać się na matach na zjeżdżalniach z 3 torami. My zwiedzaliśmy i moczyliśmy się w różnych basenach.
Ogólnie pobyt był bardzo udany, spędziliśmy tam czas do godz.19 i nie wiem kiedy ten dzień minął. Oczywiście było tam sporo osób i momentami było bardzo głośno, zwłaszcza w części Tropical, ale wtedy można było wybrać się na oglądanie kompleksu. W oddali usytuowane są apartamenty i domki, które można wynająć. Baseny zewnętrzne dla dzieci już były opróżnione i w bardziej odległych miejscach stało masę pustych leżaków.
Wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że jeżeli trafi nam się podobna okazja, to wybierzemy się ponownie.
Odpowiedz
#4
Aattaa, zewnętrzne atrakcje? Oczywiście, zjeżdżalnie na zewnątrz były zamknięte, ale głębokość basenu - tylko ~1,20 m Smutek.
Chodziło o głębokość basenu głównie, nastawienie aquaparku (Besenova dla większych, Tatralandia dla mniejszych Uśmiech ).
A poza tym w Besenovej jest chyba 8 basenów zewnętrznych, a w Tatralandii 2. :/
Chociaż ta część Tropical (zjeżdżalnie) i basen z "adriatycką" wodą też niczego sobie, ale w zimie wolę odkryte termy Uśmiech
Odpowiedz
#5
Naszą rozmowę można tak podsumować - nie to ładne, co ładne, tylko to, co się komu podoba Uśmiech
Odpowiedz
#6
Powiem szczerze... ani Tatralandia, ani Liptovský Mikuláš, bo ...nie ma możliwości wędkowania Szeroki uśmiech
Odpowiedz
#7
Ale tu i tam trafiają się kaszaloty. Uśmiech
Odpowiedz
#8
(06-10-2014, 1:04)eplus napisał(a): Ale tu i tam trafiają się kaszaloty. Uśmiech

Kaszaloty... to zbyt wiele, wystarczy karp, karaś, płotka, leszcz ... z amurem powalczyć trzeba Język ...
pomysł zarybionego zbiornika na terenie parku wodnego dla "nudzących się w SPA" to dobra sprawa, ale na Słowacji tego jeszcze nie uraczyłem.
Odpowiedz
#9
A to jeziorko koło basenu we Vrbovie ? Bilet całodzienny i 2 godz. moczenia się w siarce, potem 2 godz. "moczenia kija" i tak na zmianę Szeroki uśmiech
Tylko nie wiem czy na całodzienny bilet można dowolnie wchodzić i wychodzić. Musisz to sprawdzić Uśmiech.
Odpowiedz
#10
(06-10-2014, 10:24)Aattaa napisał(a): A to jeziorko koło basenu we Vrbovie ? Bilet całodzienny i 2 godz. moczenia się w siarce, potem 2 godz. "moczenia kija" i tak na zmianę Szeroki uśmiech
Tylko nie wiem czy na całodzienny bilet można dowolnie wchodzić i wychodzić. Musisz to sprawdzić Uśmiech.

Na tym łowisku już byłem... jest paskudnie drogie, to nie na moją kieszeń... Smutek
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości