Mnie też nie podobałoby się gdyby poprzedni właściciel mego obecnego mieszkania wpadał bez zapowiedzi i ustawiał mi meble.
Zgodziłbym się gdyby mniejszość węgierska nie była tak liczna. Trudno się dziwić, że w takiej sytuacji starają się zaznaczyć swoją odrębność.
Warto dodać, że Węgrzy (Seklerzy) mieli do lat 60' autonomię w Rumunii, którą potem niemal zlikwidowano.
Na Węgrzech i w Rumunii odbyły się w marcu demonstrację popierające autonomiczne dążenia Szeklerów - węgierskiej mniejszości w Rumunii.
650-tysięczna społeczność Szeklerów zamieszkuje wschodnią część Siedmiogrodu, który po I wojnie światowej, na mocy traktatu z Trianon z 1920 r., przypadł Rumunii. Po II wojnie światowej powołano tam Węgierski Obwód Autonomiczny ze stolicą w Tagru Mures, ale w 1960 r. obwód zmniejszono, a autonomię ograniczono. 15 marca 2006 r. w mieście Odorhieu Secuiesc zgromadzenie Szeklerów opowiedziało się za autonomią wschodniego Siedmiogrodu.
Ponad tysiąc osób protestowało przed ambasadą rumuńską w Budapeszcie. manifestacje odbyły się także w Szolnoku, Keszthely i Sarospataku . W siedmiogrodzkim Targu Mures demonstrowało 10 tys. Szeklerów.
Konflikt węgiersko-rumuński odżył w połowie lutego, kiedy prefekt okręgu Covasna, zdjął flagę szeklerską ze swojego biura, choć 2012 roku sąd orzekł, że wywieszanie takich flag w Rumunii jest legalne.
Cóż - taki jest efekt porozbiorowy... Rumuni i Słowacy niestety nie mogą znieść tego, że ich aktualne tereny wcale rdzennie nie są ich a ci ostatni to nawet do końca nie wiedzą, kto ma pierwszeństwo do ich kraju - Węgrzy czy Polacy
Ja tam nadal sercem jestem z Węgrami zwłaszcza, ze Rumuni w swej większości są nieprzyjemni a nawet odpychający a słowaccy policjanci podejrzanie dziwnie lubią zatrzymywać do kontroli polskie samochody...
Wracając do Siedmiogrodu - wybieram sie tam od 4 lat i ciągle coś mi przeszkadza... ale z przekazów ustnych wiem, ze to prawdziwa, węgierska enklawa ze szkolnictwem, językiem urzędowym i kościołami... i podobno na pierwszy rzut oka widać, gdzie mieszkają Węgrzy a gdzie gospodarze - mam tu na myśli ład i porządek w obejściu a nie tylko bramy seklerskie... da
Latający Potwór Spaghetti to w końcu sprawdzę to organoleptycznie...
Znam osobiście paru Węgrów z Rumunii, oni nawet siebie samych nie nazywają inaczej niż Węgrzy. Sami mowią, że język rumuński (przepraszam jesli to nie jest poprawna nazwa języka w Rumunii) znają tylko ze szkoły. Sami osobiście mówią, że jeśli to od nich by zależało to przyłączyli by region w którym mieszkają do Węgier. Mowią też, że jako Węgrzy mają wszędzie trudniej, w pracy, w urzędach itp. Taka cicha dyskryminacja...
Podobnie jest w Wojewodinie.
Osobiście poznałem pewnego Węgra, obywatela rumuńskiego, emerytowanego pułkownika armii rumuńskiej... opowiadał, ze był w owym czasie pierwszym awansowanym do tak wysokiego stopnia żołnierzem pochodzenia węgierskiego i zasadniczo zawdzięczał to tylko pierwszej lokacie, którą zdobył w rosyjskiej akademii Woroszyłowa i towarzysze radzieccy nie wyobrażali sobie, by nie awansował, naciskając w tym względzie na dowództwo armii rumuńskiej...