Jakie są Wasze ulubione węgierskie filmy? Co według Was warto obejrzeć? Jakie węgierskie produkcje zrobiły na Was największe wrażenie? Podyskutujmy trochę o kinie Madziarów.
Swoją drogą... jest ktoś w stanie wytłumaczyć fenomen popularności jaką cieszyły się i w zasadzie dziś się cieszą filmy spod znaku
Bud Spencer & Terence Hill?
(24-07-2012, 21:33)fvg napisał(a): [ -> ]Jakie są Wasze ulubione węgierskie filmy? Co według Was warto obejrzeć? Jakie węgierskie produkcje zrobiły na Was największe wrażenie? Podyskutujmy trochę o kinie Madziarów.
Swoją drogą... jest ktoś w stanie wytłumaczyć fenomen popularności jaką cieszyły się i w zasadzie dziś się cieszą filmy spod znaku Bud Spencer & Terence Hill?
Gloomy sunday. Szomorú vasárnap.Film wprawdzie niemiecko-węgierski ,a w nim piosenka z niesamowita historią. Polecam zwłaszcza piosenkę. Ps.uwazajcie potem na siebie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gloomy_Sunday
Pamiętam, że duże wrażenie zrobił na mnie film
Fehér tenyér (
Białe dłonie) w reżyserii Szabolcsa Hajdu.
Oglądał ktoś z Was może? Jeżeli nie, zapraszam do
Kina "Forum"
Białe dłonie widziałam dwa razy i pamiętam każdą scenę. Podobała mi się też piosenka finałowa (
Peace Orchestra - Shining).
Kolejne dobre węgierskie filmy:
Kontroll (Kontrolerzy) 2003, reż.: Nimród Antal - umieściłam youtubowy link do niego w forumowym
kinie.
Utolsó idők (Stracone czasy) 2009, reż.: Áron Mátyássy - niestety jest to film mniej znany, nie widzę go w internecie, jednak warty zobaczenia. Dość ciężki, w wydźwięku kojarzy mi się z naszą Symetrią (2003, reż. Konrad Niewolski).
Film nie jest produkcji węgierskiej, ale posiada sporo madziarskich akcentów, także pozwolę sobie o nim napomknąć w tym temacie. Chodzi mianowicie o
Szpiega (
Tinker, Tailor, Soldier, Spy). Od dłuższego już czasu przymierzałem się do obejrzenia tego filmu i wreszcie udało mi się tego dokonać - jestem świeżo po seansie. Z czystym sumieniem mogę zarekomendować. Na mnie film zrobił bardzo dobre wrażenie, akcja nieustannie trzyma w napięciu. Jak wspomniałem - spora część scen kręcona była w Budapeszcie, z pewnością rozpoznacie Basztę Rybacką i Párizsi Udvar. Język też się pojawia, choć kwestie wypowiadane przez niewęgierskich aktorów pozostawiają wiele do życzenia. No ale nie można mieć wszystkiego!
(24-07-2012, 21:33)fvg napisał(a): [ -> ](...)
Swoją drogą... jest ktoś w stanie wytłumaczyć fenomen popularności jaką cieszyły się i w zasadzie dziś się cieszą filmy spod znaku Bud Spencer & Terence Hill?
Tak mi się skojarzyło a propos Buda Spencera. Kiedyś, jak to mówi mój młodszy syn, jeszcze w ubiegłym tysiącleciu
, byłem w kinie na komedii "Pogańska madonna", był to jeden z nie tak wielu filmów węgierskich wyświetlanych w kinach, więc poszedłem. Wtedy właśnie po raz pierwszy zobaczyłem Istvana Bujtora, który grał tam główną rolę. Wydał mi się wręcz sobowtórem Buda Spencera i jak się okazało nie tylko ja odniosłem takie wrażenie. Co napisał autor recenzji w poniższym linku
http://fdb.pl/film/90164-poganska-madonna
Cytat:
"... węgierska komedia kryminalna w reżyserii Istvána Bujtora, który zagrał też jedną z głównych ról (...) i jak wieki później zobaczyłem w jakimś filmie Buda Spencera to byłem przekonany, że to on grał tę rolę. A okazało się, że István Bujtor to był etatowy aktor dubbingowy Buda na Węgrzech i przy okazji łudząco do niego podobny."
I w moim wypadku
Pogańska Madonna była pierwszym filmem z Bujotrem, jaki widziałem. Pamiętam, że jak obejrzałem byłem nim zachwycony
Ukazany w filmie, bardzo zachodni jak na tamte czasy styl życia nad Balatonem też robił wrażenie.
(26-08-2012, 23:43)fvg napisał(a): [ -> ]I w moim wypadku Pogańska Madonna była pierwszym filmem z Bujotrem, jaki widziałem. Pamiętam, że jak obejrzałem byłem nim zachwycony Ukazany w filmie, bardzo zachodni jak na tamte czasy styl życia nad Balatonem też robił wrażenie.
Pamiętam
Te szybkie motorówki, białe żagle i ogólnie zachodni (jak trafnie zauważyłeś) styl. Ponadto sama postać Bujtora, nie pasował on do socjalistycznego przaśnego stylu. U nas można go chyba porównac do wcześniejszego o kilka lat redaktora Maja w "Życiu na gorąco". Zresztą ten serial (kilka miesięcy temu powtarzali na "Kino Polska") rozpoczyna sie właśnie w B-cie.
Ale Budapesztu tam jak na lekarstwo, a dworzec główny to wyjątkowa pomyłka.
Nie wiem czy widzieliscie "Krople slonca". Film ten jest koprodukcja, ale temat bardzo wegierski. Rez. Istvan Szabo, zdjecia: Lajos Koltai . Mowia po angielsku (angielski tytul "Sunshine"). Na ekrany w Polsce wszedl w 2001 roku. Jesli nie widzieliscie, to polecam!