(09-07-2012, 20:50)pithebest napisał(a): Udaję się do Sosto i planuje jechać przez Barwinek i Tokaj. Jadę tą trasą po raz pierwszy. Czy są jakieś opłaty winietowe na Słowacji przy tej trasie? Bo na Węgrzech chyba nie?
A może trasa przez Konieczną i Koszyce jest szybsza (lepsza) ale tam chyba płacę winiety?
Ja jeżdżę przez Słowację różnie, czasem przez Łysą Polanę i Słowacki Raj, a na Węgry wjeżdżam przez Putnok, ale chyba częściej właśnie przez Barwinek-Presov-Koszyce-wjazd na Węgry przez Gonc. Ta trasa jest o tyle dobra, że przez Słowację jest tylko ok. 130 km i szybko jesteśmy na Węgrzech. Wprawdzie widoki nie są tak piękne, jak przez Słowacki Raj, ale przez te widoki, przejazd przez górskie serpentyny, itp. jedzie się dłużej.
Ponieważ jeżdżę w okolice Tiszaujvaros lub Mezokovesd, to wspomniana najkrótsza trasa przez Presov-Koszyce wiąże się z przejazdem ok. 25-kilometrowym odcinkiem autostrady między tymi miastami. Może jestem zbyt wygodny, ale kupowałem zawsze winietkę na Słowacji, nie zawracając sobie głowy objazdami tego kawałka autostrady. Kosztowała ta winietka najpierw 5 euro, potem 7 euro za 7 dni, ale teraz najtańsza 10 euro za 10 dni (podaję link)
autostrady słowackie
A ponieważ w tym roku bazę podobnie jak Ty chcę sobie zrobić bardziej na wschód, czyli w Sostofurdo, to chyba ominę autostradę jadąc ze Svidnika, do Giraltovc, tam skręcając na Vranov, Trebisov, wjeżdżając na Węgry w Satoraljaujhely. Potem masz drogę nr 37, w jej połowie skręcasz do Tokaju, potem drogą nr 38 przez Rakamaz do Nyiregyhazy. Autostrady węgierskie zaczynają się bardziej na południe od Nyiregyhazy i nie potrzebujesz kupować winiety, no chyba że będziesz chciał trochę pozwiedzać, bo wtedy naprawdę warto kupić 7-dniową, która kosztuje taniej, niż JEDNOKROTNY przejazd autostradą ze Strykowa do Poznania, co świadczy o zdzierstwie polskich zarządców autostrad
Nie mówiąc o tym, że na Węgrzech płacisz za wirtualną winietę, podajesz numer rejestracyjny i nic Cię nie obchodzi, a w Polsce są "średniowieczne" bramki.
UWAGA! Nie radzę nie mając dobrej mapy jechać w okolicy Tokaju bocznymi drogami, na przykład do Nyireghazy przez Tiszalok, ponieważ na wielu drogach nie ma tam mostów przez rzeczki, tylko promy. Na słabszych mapach nie ma oznaczeń promów i wydaje się, że jest "normalny" przejazd. My tak kilka lat temu nadłożyliśmy sporo drogi, przy okazji mocno się wkurzając. Potem po zakupie na Węgrzech dość dobrej mapy komitatu (tak się chyba pisze) Borsod-Abauj-Zemplen zobaczyliśmy zaznaczone te wszystkie promy.
Reasumując. Jadąc z Barwinka do Sostofurdo nie musisz płacić za winiety, o ile nie będziesz chciał jechać przez Presov-Koszyce.