Chorwacja
#21
no to ja w tym roku popełniam Chorwację, oczywiście nie zdradzając Węgier Uśmiech 2 dni w Zalakaros, potem Crikvenica. I tu prośba, bo przeczytałam, że byliście na Istrii. Czy mogę prosić o TOP 10, albo nawet 3 Oczko. Jasne, że mam przewodniki, ale najciekawsze odkrywa się przypadkiem
Prooooszę - i tu oczy kota za Shreka Oczko
Odpowiedz
#22
ja niestety w tym roku Węgry odpuszczam, miała być majówka nie wypaliła.. ale za 2 tyg. Makarska ! Uśmiech chociaż coraz częściej myślę, żeby się wybrać chociaż na weekend początkiem września do hajduszoboszlo , żal sobie odmówić, to już przyzwyczajenie Szeroki uśmiech
Odpowiedz
#23
A z porad stricte praktyczno-bytowych: czy możecie potwierdzić lub obalić moje domniemanie, że w Chorwacji nie ma w tej w chwili żadnego artykułu spożywczego, który byłby tamże tańszy niż w znajdującym się po drodze węgierskim markecie?

(za tydzień wybieram się do Chorwacji i będę przejeżdżać koło hipermarketów Tesco w Szombathely i Körmend - do głowy przychodzi mi zaopatrzenie się tam w wodę mineralną, kiełbasę i wino)
Odpowiedz
#24
(08-08-2016, 21:07)Rafał napisał(a): A z porad stricte praktyczno-bytowych: czy możecie potwierdzić lub obalić moje domniemanie, że w Chorwacji nie ma w tej w chwili żadnego artykułu spożywczego, który byłby tamże tańszy niż w znajdującym się po drodze węgierskim markecie?

(za tydzień wybieram się do Chorwacji i będę przejeżdżać koło hipermarketów Tesco w Szombathely i Körmend - do głowy przychodzi mi zaopatrzenie się tam w wodę mineralną, kiełbasę i wino)

generalnie Chorwacja jest duzo drozszym krajem niz Wegry - w pelni popieram zaopatrzenie sie u Bratankow! Do jakiego rejonu HR jedziesz?
Odpowiedz
#25
Czy wieziona bez lodówki żywność w lecie nie zepsuje się? Kiedyś kupiłem kiełbasę luzem na Węgrzech w markecie i na drugi dzień nad J.Bled nie nadawała się do jedzenia. Były upały ponad 30*C. Przy okazji musiałem wypić zgrzewkę ciepłej wody mineralnej. Do Chorwacji wjechaliśmy z kilkoma puszkami konserw. Jak zaleciały zapachy z tamtejszych knajp nawet nie pomyśleliśmy żeby jeść prowiant własny.
Odpowiedz
#26
wróciliśmy wczoraj z Cro i nie do końca zgadzam się z opiniami, że wszystko jest dużo droższe Uśmiech Droższa jest na pewno woda ale zawsze można pić z kranu bo mają pitną a żeby było śmieszniej w butelkach jest ta sama woda co z kranu Uśmiech a ceny w wielu miejscach są tańsze niż u nas, a jak jest róźnica to nie duża wbrew pozorom.. my sami nastawiliśmy się , że będzie drogo bo znajomy był w podobnym terminie do nas i mówił, że ceny kosmos ale na miejscu okazało się, że wcale tak nie jest, zależy gdzie się robi zakupy np. w jednym sklepie ceny były podobne do naszych a w sklepie obok różnica już spora, to samo z jedzeniem.. spokojnie potrafiliśmy zjeść obiad za 20 zł od osoby - kurczak, frytki, warzywa grillowane.. a w knajpce obok trzeba było dać 2 razy tyle, spagethii potrafiłam w jednym miejscu zjeść za 16 zł a obok 2 razy tyle więc trzeba szukać zamiast iść gdzie popadnie bo różnice cenowe w knajpkach są widoczne. Jedynie w Dubrovniku na wycieczce jak byliśmy to ceny są sporo większe ale tak normalnie nie odczuliśmy tego. NP. za kawę płaciliśmy ok 5 zł do tego ogromne ciastko o wiele lepsze swoją drogą niż w PL za ok. 4.5 a gdzieś w innym miejscu można dać i 3 razy więcej.. także grunt to sobie znaleźć miejsca gdzie jest smacznie i tanio Uśmiech.

Nam też jak zaleciały zapachy to doszliśmy do wniosku, że nie będziemy sami gotować bo jak możemy się najeść, zjeść dobry obiad do tego piwko za te 60 zł to nie będziemy w pokoju w taki upał gotować bo to się mija z celem, wakacje są po to żeby odpoczywać a nie stać przy garach :
Odpowiedz
#27
Cijene goriva ... ceny paliw w Chorwacji : AKTUALNE CENY TUTAJ
Odpowiedz
#28
W tym roku byłem pierwszy raz w Chorwacji: podobało się Uśmiech

Ogólnie:
- krajobrazy zróżnicowane,
- plaże raz większe, raz mniejsze, z reguły mniejsze, zwykle kamieniste,
- sporo zabytków,
- wysokie temperatury: w pomieszczeniach konieczna klimatyzacja, na dworze/polu/mieście da się spędzić czas tym przyjemniej, im bliżej jest wody, względnie cienia (a najlepiej mieć i wodę i cień),
- przejrzystość wody !!! to mnie najbardziej zachwyciło, jest czysta, przejrzysta (spora zasługa kamiennego dna, ale na odcinkach piaszczystych też nie jest źle),
- temperatura wody !!!

Ceny (generalizując, wydaje się, że 95% wszystkiego jest droższe):
- zakwaterowanie zdecydowanie droższe niż na Węgrzech, droższe niż u nas (niejednokrotnie udawało mi się znaleźć tańszy nocleg nad morzem na Kanarach, w co najmniej takich samych, albo i lepszych warunkach),
- woda butelkowana/mineralna min. 100% droższa niż u nas, ponoć marnej jakości (nie testowałem, bo miałem bagażnik wypchany polską, słowacką i węgierską),
- jedzenie w sklepach na oko do +50% droższe niż u nas,
- ceny w restauracjach różne: generalnie im dalej od centrum i turystów, tym taniej (np. 100 kun = 60 zł za dwie wielkie pizze + 2 kawy w Zadarze o tutaj konkretnie)
- wina droższe niż na Węgrzech,
- parkingi bardzo drogie,
- wstępy do zabytków bardzo drogie, a do parków narodowych koszmarnie drogie (np. Pliwtickie Jeziora 180 kun = 108 zł) !!!

Polecam:
- kupić buty do wody/na kamienie: stopy są chronione od gorąca kamieni/piachu na brzegu i od kamieni, jeżowców, trujących ryb w wodzie,
- zabrać dobrą karimatę do rozłożenia na kamieniach,
- nie żałować kremu do opalania,
- w miarę możliwości unikać (zjechać wcześniej) bramek na początku/końcu autostrad (najgorsze ponoć są na węźle Lučko), bardzo często dzieje sie tam to samo co u nas np. na bramkach Gliwice Sośnica, tylko x10),
- i oczywiście do Chorwacji jechać przez Węgry i tamże zaopatrzyć się w wino, kiełbasę i ile wlezie wody mineralnej, o niebo smaczniejszej i o krocie tańszej Uśmiech

Jako, że całej Chorwacji oczywiście nie zjeździłem, podam konkretne miejsca godne polecenia:
- Varaždin piękny biały zamek, teraz to w sumie już pałac, urocze stare miasto, pyszne lody (5 kun = 3 zł gałka), w centrum darmowe parkowanie w niedziele (pn-pt po 15:00),
[Obrazek: 961_1_varazdin.jpg]
- Zadar ze swoją starówką - mieszanina klimatów rzymskich, chorwackich, weneckich i jugosłowiańskich (bloki z epoki), razem z posiłkiem na zwiedzanie zeszło 3,5 godziny
TYP - darmowy parking: koło szpitala (bolnica) - ul. Bože Peričića, tylko trzeba być na nim rano! normalnie w strefie parkowania od 10 kun = 6 zł/h
[Obrazek: 285_2_zadar.jpg]
- Nin (koło Zadaru) miasteczko na małej wyspie, zabytki (bardzo stare), na zachód od miasta Kraljičina plaža - piaszczysta, położona nad płytką laguną (ale dno dość kamieniste) po której można iść i iść w stronę pełnego morza aż do znudzenia (ja dałem za wygraną gdy woda ledwo sięgała mi pasa, a plaża ludzie na plaży za mną byli jedynie małymi punkcikami > czyli plaża dobra dla maluchów) - z tyłu plaży super błota, naturalne i (jeszcze) darmowe spa (troszeczkę śmierdzi, ale co tam),
W Ninie byłem późnym wieczorem i zdjęcia słabo wyszły, więc nie wgrywam wgrywam
[Obrazek: 298_3_kralicna_plaza.jpg]
- plaża Kulana (3* jak na polskie, 4* jak na chorwackie wyobrażenie o plaży) między miejscowościami Starigrad-Paklenica i Seline,
[Obrazek: 406_4_starigrad_kulana.jpg]
- plaża Pisak za miejscowością Seline w kierunku Rovanjska - plaża długa i zróżnicowana, najpierw tłumy + bliskość miasta, potem plaża samochodowa (podjeżdża się na 3 metry od tafli wody), potem plaża "normalna kamienista", potem kameralna, a na samym końcu urocze zatoczki (na zdjęciu fragment "normalny")
[Obrazek: 163_5_seline_pisak.jpg]
Odpowiedz
#29
Generalnie uważam, że Chorwacja nie jest warta swojej ceny Oczko
Odpowiedz
#30
(15-09-2016, 20:56)Pudelek napisał(a): Generalnie uważam, że Chorwacja nie jest warta swojej ceny

słusznie...
[Obrazek: ayuey9.jpg]
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości