13-11-2014, 14:37
Mile zaskoczyła mnie taka rzecz: chociaż Polacy stanowili większość gości, to nie było słychać wrzasków, pisków i przekleństw. Wśród rodaków wielu stałych bywalców, jak się domyśliłem. Praktycznie wszyscy należeli do grupy 45+, ale to nie jest żadna gwarancja kulturalnego zachowania, zwłaszcza, gdy z rąk do rąk przechodzi butelka po napoju gazowanym, zawierająca palinkę. Tylko jedna pani śmiała się nieco za głośno.
Przypuszczam, ze tamtejsza woda ma kojący wpływ na nerwy.
Przypuszczam, ze tamtejsza woda ma kojący wpływ na nerwy.