27-11-2012, 18:18
1956 - Wolność i Pokój wywarł na mnie ogromne wrażenie. Większość filmów węgierskich to filmy naprawdę ambitne i wartościowe (nie wiem po jaką cholerę w naszych programach dominują filmy z USA). Osobiście zwróciłem szczególną uwagę na filmy Marty Meszaros. Jeden film był dla mnie szczególny - "Imre Nagy - niepochowany", i to wcale nie ze względu na rolę tytułową (Nowicki).