29-12-2012, 23:05
No tak, też uważam, że dalsza dyskusja mija się z celem.
Wygłaszając monolog i zastrzegając na końcu, że koniec dyskusji, jak to czynili Ribizli i Orvos, tak na prawdę jestem pozbawiony możliwości odpowiedzi.
Sprytna manipulacja.
Podziwiam takich ludzi jak Orvos, którzy piszą zawsze i wszędzie bezbłędnie w dla nich obcych językach.
Dziękuję Ci Orvos, że w tak delikatny i elokwentny sposób zwróciłeś uwagę na czym skorzysta moja ortografia.
Przepraszając Wszystkich, tak na prawdę nie przeprosiłeś nikogo.
A może jest jeszcze inny powód niż niechlujność, pośpieszność edycji, czy brak szacunku?
Pierwszy raz w życiu w Polsce byłem mając 7 lat nie znałem języka, mój ojciec nie uczył mnie polskiego.
Nie chodziłem do żadnej szkoły polskiej.
W przeciwieństwie do Ribizli ja używam polskich znaków diakrytycznych, nie tylko węgierskich.
Niestety w takich przypadkach sprawdzanie pisowni głupieje.
Odnośnie wieku, ja też jestem 50+, mój ojciec zmarł mając lat 90, pod koniec życia dopadła go demencja starcza.
Przykro było patrzeć.
Każdego z nas może to czekać, pisarze też nie są wyjątkami.
Pozdrawiam Wszystkich.
Wygłaszając monolog i zastrzegając na końcu, że koniec dyskusji, jak to czynili Ribizli i Orvos, tak na prawdę jestem pozbawiony możliwości odpowiedzi.
Sprytna manipulacja.
Podziwiam takich ludzi jak Orvos, którzy piszą zawsze i wszędzie bezbłędnie w dla nich obcych językach.
Dziękuję Ci Orvos, że w tak delikatny i elokwentny sposób zwróciłeś uwagę na czym skorzysta moja ortografia.
Przepraszając Wszystkich, tak na prawdę nie przeprosiłeś nikogo.
mordimer napisał(a):... nie ulega wątpliwości, że błędy ortograficzne to przynajmniej objaw niechlujności czy też zbytniej pośpieszności edycji i jakby braku szacunku dla czytających ale nie godzi się przecie czynić z nich argumentu w dyskusji...
A może jest jeszcze inny powód niż niechlujność, pośpieszność edycji, czy brak szacunku?
Pierwszy raz w życiu w Polsce byłem mając 7 lat nie znałem języka, mój ojciec nie uczył mnie polskiego.
Nie chodziłem do żadnej szkoły polskiej.
W przeciwieństwie do Ribizli ja używam polskich znaków diakrytycznych, nie tylko węgierskich.
Niestety w takich przypadkach sprawdzanie pisowni głupieje.
Odnośnie wieku, ja też jestem 50+, mój ojciec zmarł mając lat 90, pod koniec życia dopadła go demencja starcza.
Przykro było patrzeć.
Każdego z nas może to czekać, pisarze też nie są wyjątkami.
Pozdrawiam Wszystkich.