Jestem już na miejscu i mogłem niestety wybrać tylko jeden z proponowanych wariantów - pojechałem przez Wadowice i Cieszyn wg propozycji kol. Sztaska. Start był o 0:30, tabliczkę "Praha" (700km) minąłem o 8:30, a pod h0stelem byłem o 9:00. Dojeżdżając do stolicy znalazłem się w wielkim korku zgodnie z tym, co zapowiadały tablice świetlne. W ostatniej chwili, korzystając z szybkiego podglądu w nawigacji, zdecydowałem się odbić już po malowanej wysepce między pasami z kierunku "Centrum" na "Prażsky okruh". Nawigacja z mapą, której używam świetnie prowadzi po Pradze, w ogóle to miasto jest jakieś łatwe w jeżdżeniu. Jedna uwaga to po wyjeździe z tunelu starałem się zwolnić i przed pierwszym rozjazdem w razie potrzeby ustawić na jakiejś wysepce na kilka sekund, aż GPS ponownie znajdzie pozycję, żeby nie wybierać drogi w ciemno.
Więcej szczegółów podam na spokojnie.
W tamtą stronę rzeczywiście się spieszyłem. Z powrotem pojadę na luzie i nadal kusi mnie wariant słowacki (w niedzielę rano poprzednia trasa może nie być tak łatwo przejezdna, a na Słowacji jak zawsze samochody z częstotliwością karawan na Saharze).
Więcej szczegółów podam na spokojnie.
W tamtą stronę rzeczywiście się spieszyłem. Z powrotem pojadę na luzie i nadal kusi mnie wariant słowacki (w niedzielę rano poprzednia trasa może nie być tak łatwo przejezdna, a na Słowacji jak zawsze samochody z częstotliwością karawan na Saharze).