15-03-2013, 15:36
A propos pogody: co chwila rzuca mi się w oczy na Facebooku, że jakiś cyrk na tych Węgrzech jest, bo śnieg spadł. Że ludzie stoją w korkach na autostradzie czy drogach krajowych, że noc spędzali w samochodach na stacjach benzynowych, że jakieś gorące napoje wydają i takie tam.
Jak któregoś dnia wcześniej (grudzień? styczeń?) spadł śnieg, to BKV było z wrażenia za darmo.
Naprawdę tam jest jakaś klęska żywiołowa czy oni są tak panikują na widok śniegu w marcu? U nas podobno Zakopiankę zamknęli, ale poza tym nie słyszałam o jakichś dziwnych akcjach (poza tym Zakopianka jest w górach, to trochę inna sytuacja niż na nizinach).
Jak któregoś dnia wcześniej (grudzień? styczeń?) spadł śnieg, to BKV było z wrażenia za darmo.
Naprawdę tam jest jakaś klęska żywiołowa czy oni są tak panikują na widok śniegu w marcu? U nas podobno Zakopiankę zamknęli, ale poza tym nie słyszałam o jakichś dziwnych akcjach (poza tym Zakopianka jest w górach, to trochę inna sytuacja niż na nizinach).