19-07-2015, 20:23
Ja bym się w ciemno zastosował do rad Sztaska.... On chyba więcej km po Węgrzech zjeździł, niż niejeden z nas w życiu. A o 2:00 też można wystartować, już jasno się robi. Dziecko prześpi większość trasy, na wahadłach będzie pusto (można się puścić na czerwonym hahahahaha, raz tak zrobiłem ) Czysty zysk, dwie godziny wcześniej wyjechać i trzy wcześniej być na miejscu.