To nie wstyd być turystą :) - ulubione atrakcje?
#6
Pozwolę sobie nawiązać do pierwszego postu, choć w sprawie Budapesztu nie pomogę.

Owszem, to nie wstyd podążać za tłumem, zwłaszcza w takich miejscach jak Budapeszt. Są miejsca historycznie ważne, opisywane w każdym przewodniku turystycznym... tą drogą trafiają do turystów, do internetu, czy osobistych relacji z podróży, po czym z sezonu na sezon przyjmują coraz większą lub względnie stałą liczbę turystów. To nie wstyd odwiedzać takie miejsca Uśmiech.
Ale są też miejsca takie jak... Hajduszoboszlo, gdzie przyjeżdżają ludzie z dość grubym portfelem i bardzo wybujałym ego, gdzie część turystów czuje się po prostu źle (zwykle z powodu zmęczenia ich ego). Ta część z grubym portfelem i ego przez tydzień moczy tyłki w basenach, spaceruje po deptaku i wypasa dzieci na dmuchańcach i innych karuzelach... Ma pretensje, że Węgrzy mają czelność gdzieś, w karcie dań nie przetłumaczyć menu na język polski... albo że pani w kasie nie mówi po polsku. ...cóż... spędziłam tam tylko godzinę, tylko dlatego, że potrzebowałam zdjęć do pracy. i naprawdę wstyd by mi było spędzić wakacje w Hajduszoboszlo, bo właśnie byłabym w grupie "przytłaczanej", dostrzegającej komercyjną ohydę tego miasteczka.
Podobnie źle się czułam, kiedy w egerskiej Dolinie Pięknej Pani kelner uparł się, że będzie mnie obsługiwać po polsku... Efekt był marny, ale stwierdził, że skoro jestem z Polski, to nie będzie ze mną rozmawiać po angielsku... pewnie przyzwyczaił się do tych, których ego wchodzi najpierw do restauracji, a później oni sami Oczko

Pojawia się grupa turystów, którzy twierdzą, że skoro decydują się spędzić urlop za granicą, to muszą zasmakować tej zagranicy jak najintensywniej, poprzez kuchnie, napoje, alkohole, unikatowe atrakcje, czy rozmowy i przebywanie z mieszkańcami. Takie podróże kształcą, wzbogacają bagaż doświadczenia życiowego.
Atrakcje Budapesztu mogą mieć grono odbiorców dwojakiego rodzaju, tych robiących sobie zdjęcie ze wzgórzem Gellerta i pędzących dalej (byłem, widziałem, zrobiłem zdjęcie - heja, dalej, "Europa w weekend") i tych, którzy czytają tablice informacyjne, wynajmują przewodnika, zaopatrują się w foldery informacyjne... którzy spędzą tam pół dnia i wiedzą, że weekend to za mało na sam Budapeszt. Przy takiej wartości atrakcji turystycznych podążanie za tłumem nie jest wstydem.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: To nie wstyd być turystą :) - ulubione atrakcje? - przez Hann89 - 02-10-2015, 8:47

Podobne wątki&hellip
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Do końca marca przyszłego roku nie działa wyciąg krzesełkowy na górę Jánosa Waldek 0 274 06-11-2023, 3:21
Ostatni post: Waldek
  W Budapeszcie nie płacisz za parkowanie od 24. grudnia do 1 stycznia Waldek 0 359 28-12-2022, 1:27
Ostatni post: Waldek
  Nie będzie dzisiaj pokazu fajerwerków w Budapeszczie Waldek 11 1,198 23-08-2022, 23:15
Ostatni post: Waldek
  Oaza spokoju - nie ta wyspa lizard 1 2,495 04-06-2017, 13:24
Ostatni post: Marmur
  Nie tylko zabytki shagrat 4 5,071 02-10-2016, 9:00
Ostatni post: bastus2



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości