Anegdotka z lat 80 ubiegłego wieku - na tyle uniwersalna, że opowiadając ją swoim dzieciom zastępowałem osoby z oryginalnej wersji aktualnymi sportowcami, artystami i politykami. Tu w wersji z tamtych lat:
W latach 80 granicę niemiecko - czechosłowacką chce przekroczyć kanclerz RFN Helmut Kohl. Niestety - zapomniał paszportu. Celnik nie chce go przepuścić, na co kanclerz:
- Panie! Przecież ja jestem Helmut Kohl! Co - nie poznaje mnie pan???
Celnik na to:
- Proszę pana... Jechał kiedyś przez granicę Karel Gott. Zapomniał paszportu. Ja wiem.. On, czy nie on.. Podobny, ale.. Kazałem mu coś zaśpiewać. Zanucił jakąś zwrotkę i od razu go poznałem i przepuściłem! Jakiś czas potem jechał Franz Beckenbauer. Zapomniał paszportu. On, czy nie on.. Podobny, ale.. Dałem mu piłkę, kopnął 2 razy - natychmiast go poznałem i puściłem.. Innym razem jechał..
Tu Helmut Kohl mu przerywa:
- Panie! Ale przecież ja nic nie umiem! - na co celnik:
- Może pan jechać! Teraz to pana poznaję...
W latach 80 granicę niemiecko - czechosłowacką chce przekroczyć kanclerz RFN Helmut Kohl. Niestety - zapomniał paszportu. Celnik nie chce go przepuścić, na co kanclerz:
- Panie! Przecież ja jestem Helmut Kohl! Co - nie poznaje mnie pan???
Celnik na to:
- Proszę pana... Jechał kiedyś przez granicę Karel Gott. Zapomniał paszportu. Ja wiem.. On, czy nie on.. Podobny, ale.. Kazałem mu coś zaśpiewać. Zanucił jakąś zwrotkę i od razu go poznałem i przepuściłem! Jakiś czas potem jechał Franz Beckenbauer. Zapomniał paszportu. On, czy nie on.. Podobny, ale.. Dałem mu piłkę, kopnął 2 razy - natychmiast go poznałem i puściłem.. Innym razem jechał..
Tu Helmut Kohl mu przerywa:
- Panie! Ale przecież ja nic nie umiem! - na co celnik:
- Może pan jechać! Teraz to pana poznaję...