Miałem napisać precyzyjniej, że "na urlopie za granicą". Bo takie można odnieść wrażenie, słuchając polityków z różnych krajów krzyczących o nieodpowiedzialnych turystach poza krajem. Nie wiem ilu Węgrów spędzało wakacje poza Węgrami, nie mniej miejsca takie jak Balaton czy Tiszafured były dość oblężone przez miejscowych, bardziej niż zwykle - a przynajmniej takie odniosłem wrażenie. Ale znowu w innych miejscach było pustawo...
Węgrzy i tak bardzo długo utrzymywali wręcz doskonałe statystyki. Zastanawiałem się, na ile one odpowiadały rzeczywistej skali problemu, a na ile mogło to być sterowane - bo nie bardzo chciało mi się wierzyć, że WSZĘDZIE rosło, tylko nie nad Dunajem. Zresztą nadal mają jedną z najlepszych sytuacji w Europie.
Węgrzy i tak bardzo długo utrzymywali wręcz doskonałe statystyki. Zastanawiałem się, na ile one odpowiadały rzeczywistej skali problemu, a na ile mogło to być sterowane - bo nie bardzo chciało mi się wierzyć, że WSZĘDZIE rosło, tylko nie nad Dunajem. Zresztą nadal mają jedną z najlepszych sytuacji w Europie.