06-10-2020, 11:38
(06-10-2020, 7:57)Sztasek napisał(a):Chyba to jest najbardziej miarodajne. Dla mnie jest ważny jeszcze jeden wskaźnik. Mianowicie ilość zajmowanych łóżek szpitalnych tych najcięższych przypadków czyli pod respiratorem. Nie wiem jak na Węgrzech - tu może pomożecie - ale w Polsce jeszcze 10/11 dni temu temu było mniej niż 80 zajętych. W ubiegłym tygodniu już ponad 150, a obecnie ok 250. I ten wskaźnik mnie najbardziej martwi :-((05-10-2020, 23:51)Waldek napisał(a):(05-10-2020, 20:05)Slavekk napisał(a): Tyle razy Polska ma więcej ludności.
Czyli gdyby policzyć przypadki węgierskie na milion mieszkańców to mamy w przybliżeniu 90/milion.
A żeby porównać do Polski bez wgłębiania się, to węgierskie dane mnożymy przez 3,8 i porównujemy bezpośrednio z naszymi.
Uważam, że to zbyt wielkie uproszczenie.
Ilość testów wykonanych w Polsce 3 466 445 (stan na 05.10.2020)
Ilość testów wykonanych na Węgrzech 765 598.
Gdyby Węgrzy wykonywali testy na takim samym poziomie co Polacy (według ilości mieszkańców)
to powinni ich wykonać 997729.
Należałoby jeszcze przeanalizować ilość zakażonych korona wirusem:
Polska - 100 074 mieszkańców
Węgry - 31 480 mieszkańców.
Wykrywalność zakażenia:
Polska na 34,64 testów przypada 1 pozytywny
Węgry na 24,32 testów przypada 1 pozytywny. Gdyby Węgrzy zrobili testy proporcjonalnie do ilości ludności to 31,69 wykonanych testów przypadał by 1 wynik pozytywny.
"Złotego" porównanie pewnie nie znajdziemy.
... I z tym się zgadzam. Wyliczenia Waldka przedstawiają sytuację na konkretny dzień i w dodatku uwzględniaja ilość wykonanych testów. Z tych wyliczeń wynika, że w Polsce na 34 testy mamy jednego chorego, na Węgrzech na 31 testów jest 1 chory - to dla mnie jest wiarygodne, bo faktycznie średnia zakażeń koronawirusem na Węgrzech obecnie jest wyższa niż w Polsce. Natomiast w momencie, gdy ilość testów ulegnie zmianie i wzrośnie/zmaleje liczba osób zakażonych to i wyliczane dane będą inne, bo to dane zmienne o różnych wartościach na każdy dzień.