19-10-2020, 19:50
Dziękuję za przeczytanie i konstruktywną odpowiedź. Tak na szybko:
1. Byliśmy zaproszeni przez młode dziewczyny z naszej rodziny, one tam mają stare VW Polo i wszędzie dalej nas woziły. Parkingów płatnych unikaliśmy, z tego powodu do centrum Ibizy szliśmy z półtora kilometra. Autobusów miejskich chyba nie widziałem ani w Ibizie, ani w naszym miasteczku. Skuterki wszechobecne, auta osobowe też, samochód można wziąć z wypożyczalni, np. Fiata 500. Jeździ się dosyć luzacko, jedynie trzeba uważać na płatne parkowanie - laweta to takie hasełko, które budzi grozę, służby od tych spraw są mendowate, a impreza - kosztowna. Pieszo chodziliśmy tylko po mieście albo po plaży, wycieczek terenowych nie było.
2. Plaże są fantastycznie i piękne, niektóre piaszczyste, inne kamieniste, ale buty nie były konieczne. Ktoś zauważył meduzę, omijaliśmy to miejsce. Raz dotknąłem się jakiegoś piekącego glona, jak podwodna pokrzywa. Łódkę, najmniejszą z dostępnych, pożyczyli miejscowi "po znajomości", więc o cenę nie wypadało pytać. Tej wielkości łódka jest do wypożyczenia bez patentu, ale oczywiście przepisów żeglugowych trzeba przestrzegać.
3. Zwiedzaliśmy miasto Ibizę, pewnie byłyby jeszcze jakieś zabytki w mniejszych miasteczkach. Plaż dzikich i nieznanych nikomu to tam już chyba nie ma, ale mogę się mylić. W jednym miejscu widzieliśmy jakieś kolumny i sztuczne ruiny, chyba kaprys ekscentrycznego snoba.
4. Popularne sklepy to Mercadona i Eroski, nic szczególnego, kupiliśmy też jakieś koszulki z nadrukami i zabawki dla dzieci. Alkohol chciałem nabyć na lotnisku po przejściu kontroli, ale było zamknięte.
5. Nad tym punktem muszę się zastanowić, nic na razie mi się nie nasuwa.
1. Byliśmy zaproszeni przez młode dziewczyny z naszej rodziny, one tam mają stare VW Polo i wszędzie dalej nas woziły. Parkingów płatnych unikaliśmy, z tego powodu do centrum Ibizy szliśmy z półtora kilometra. Autobusów miejskich chyba nie widziałem ani w Ibizie, ani w naszym miasteczku. Skuterki wszechobecne, auta osobowe też, samochód można wziąć z wypożyczalni, np. Fiata 500. Jeździ się dosyć luzacko, jedynie trzeba uważać na płatne parkowanie - laweta to takie hasełko, które budzi grozę, służby od tych spraw są mendowate, a impreza - kosztowna. Pieszo chodziliśmy tylko po mieście albo po plaży, wycieczek terenowych nie było.
2. Plaże są fantastycznie i piękne, niektóre piaszczyste, inne kamieniste, ale buty nie były konieczne. Ktoś zauważył meduzę, omijaliśmy to miejsce. Raz dotknąłem się jakiegoś piekącego glona, jak podwodna pokrzywa. Łódkę, najmniejszą z dostępnych, pożyczyli miejscowi "po znajomości", więc o cenę nie wypadało pytać. Tej wielkości łódka jest do wypożyczenia bez patentu, ale oczywiście przepisów żeglugowych trzeba przestrzegać.
3. Zwiedzaliśmy miasto Ibizę, pewnie byłyby jeszcze jakieś zabytki w mniejszych miasteczkach. Plaż dzikich i nieznanych nikomu to tam już chyba nie ma, ale mogę się mylić. W jednym miejscu widzieliśmy jakieś kolumny i sztuczne ruiny, chyba kaprys ekscentrycznego snoba.
4. Popularne sklepy to Mercadona i Eroski, nic szczególnego, kupiliśmy też jakieś koszulki z nadrukami i zabawki dla dzieci. Alkohol chciałem nabyć na lotnisku po przejściu kontroli, ale było zamknięte.
5. Nad tym punktem muszę się zastanowić, nic na razie mi się nie nasuwa.