11-09-2013, 17:16
Parkowanie pod Vásárcsarnok.
Wczoraj byłem świadkiem bardzo niesympatycznych scen na Sóház utca z udziałem naszych rodaków.
Jak większość wie, to jednokierunkowa uliczka przy Hali, z możliwością parkowania po prawej. Parkowania oczywiście płatnego - świetnie oznaczonego - z kilkoma parkometrami.
Niestety kierowcy dwóch aut z Polski z rejestracją KR uznało, że pozostawienie na awaryjnych 'na pięć minut' nie wymaga opłacenia biletu.
Po powrocie znaleźli dwa mandaty które ostentacyjnie podarli na oczach kontrolera i dodatkowo nawrzeszczeli na niego. Kontroler wezwał policję która pojawiła się natychmiast od strony Csarnok i zatrzymała obu kierowców.
Teraz oprócz kary za nieopłacony postój będzie rozprawa przed sądem.
Nie byłem sam i po prostu wstyd jak diabli przed Węgrami
Skąd się bierze takie buractwo? Retorycznie pytam.
Wczoraj byłem świadkiem bardzo niesympatycznych scen na Sóház utca z udziałem naszych rodaków.
Jak większość wie, to jednokierunkowa uliczka przy Hali, z możliwością parkowania po prawej. Parkowania oczywiście płatnego - świetnie oznaczonego - z kilkoma parkometrami.
Niestety kierowcy dwóch aut z Polski z rejestracją KR uznało, że pozostawienie na awaryjnych 'na pięć minut' nie wymaga opłacenia biletu.
Po powrocie znaleźli dwa mandaty które ostentacyjnie podarli na oczach kontrolera i dodatkowo nawrzeszczeli na niego. Kontroler wezwał policję która pojawiła się natychmiast od strony Csarnok i zatrzymała obu kierowców.
Teraz oprócz kary za nieopłacony postój będzie rozprawa przed sądem.
Nie byłem sam i po prostu wstyd jak diabli przed Węgrami
Skąd się bierze takie buractwo? Retorycznie pytam.