Witam wszystkich,
od ponad 10 lat co roku jeżdżę na Węgry (mam blisko), a od wprowadzenia Euro w SK to przynajmniej 2x na rok. Celem są głównie baseny na północy Węgier. Mam stałą miejscówkę w Miskolcu T. Nie napiszę, ile mam lat, a na ile się czuję - to widać w avatarku. Właśnie kusi mnie pojechać do Sarospataku albo Sostofurdo na weekend - mam nadzieję, że do końca września są jeszcze letnie godziny otwarcia (co do cen letnich bym się nie upierał) i że Sarospatak nie zwinął jeszcze działalności do wnętrza balonu.
Aha, zapomniałem, że drugim moim celem są hurtownie i składy win. Na zdjęciu mam przypudrowany nos, ale zaczerrwienił się nie od słońca na pewno. Poza tym zawsze pół bagażnika przywożę na jesienne wieczory i dla znajomych, którzy chyba już pomału nie mają gdzie tych flaszek trzymać.
od ponad 10 lat co roku jeżdżę na Węgry (mam blisko), a od wprowadzenia Euro w SK to przynajmniej 2x na rok. Celem są głównie baseny na północy Węgier. Mam stałą miejscówkę w Miskolcu T. Nie napiszę, ile mam lat, a na ile się czuję - to widać w avatarku. Właśnie kusi mnie pojechać do Sarospataku albo Sostofurdo na weekend - mam nadzieję, że do końca września są jeszcze letnie godziny otwarcia (co do cen letnich bym się nie upierał) i że Sarospatak nie zwinął jeszcze działalności do wnętrza balonu.
Aha, zapomniałem, że drugim moim celem są hurtownie i składy win. Na zdjęciu mam przypudrowany nos, ale zaczerrwienił się nie od słońca na pewno. Poza tym zawsze pół bagażnika przywożę na jesienne wieczory i dla znajomych, którzy chyba już pomału nie mają gdzie tych flaszek trzymać.