18-04-2016, 21:17
(12-04-2016, 15:02)maykms napisał(a): (...) Czy można wkoło jeziora rozbić namiot bezpłatnie (oczywiście nie w obrębie kempigu)? A poza tym jakie są ceny za rozbicie jednego dwuosobowego namiotu za dobę? Lokalizacja jest nam obojętna. Szukałem sporo w internecie na ten temat, ale nigdzie nie mogę znaleźć sprecyzowanej lub niedwuznacznej informacji.
Co powinienem wiedzieć dodatkowo jako autostopowicz o Balaton?
(...)
primo - Balaton nie jest raczej przyjazny dla niskobudzetowych podroznikow. Chociaz poczatek czerwca to sam poczatek sezonu, to tyle stonki, co np. w sierpniu moze jeszcze nie byc. Generalnie nastawiaj sie na wysokie ceny, porownywalne do tych nad polskim morzem
secundo - na campie rozbijanie namiotu jest drogie (trzeba zaplacic oddzielnie za namiot, za osoby, za pole namiotowe i za obecnosc na campie, tzn. oplate turystyczna 410HUF), zobacz np. na strone Zali. Mialem przyjemnosc korzystac i jak na cene, standard ponizej oczekiwan. Poza tym akurat ten camp jest wypelniony niemieckimi turystami i odpoczywajacymi sobie na stacjonarnym pobycie rodzinkami... niskobudzetowi podroznicy to tam kosmici.
tertio - ja bym pojechal w inny region Wegier, sam Balaton jest moim skromnym zdaniem najmniej ciekawy. Fajna alternatywa jest rejon Papa czy Ajki [troche na polnoc od Balatonu], poludnie Wegier, np. okolice Szegedu czy Baji [mozna skoczyc do Serbii czy Rumunii - polecam] i polnocny wschod Wegier [blisko na Ukraine i do Rumunii, ladny krajobraz - gory porosniete winorosla, Tokaj, Nyiregyhaza i ogolne polozenie troche na uboczu. Wbrew pozorom malo osob tam jezdzi, no chyba ze do Sostofurdo czy na inne termy; dla przykladu my bylismy w Tokaju 2x - 12.08.2014 i 20.04.2015 i w obu przypadkach bylo tylko kilka osob; to miasteczko jest ogolnie senne i takie... wymarle].