Bogács
Jak byłem ostatnio na basenach to tak na pierwszy rzut oka było dość pełno, ale wolne miejsca były. Zresztą co chwilę ktoś wyjeżdżał, przyjeżdżał, ruch był dość spory /to było we wtorek, 16 sierpnia/. Sezon się kończy to i miejsca będzie więcej z każdym dniem.
Odpowiedz
Czy mogę prosić o aktualizację obłożenia kempingu? Jutro wybieramy się z dwiema rodzinami i zastanawiamy się czy będzie miejsce? Pozdrawiam
Odpowiedz
(25-08-2022, 15:46)Pufilka napisał(a): Czy mogę prosić o aktualizację obłożenia kempingu? Jutro wybieramy się z dwiema rodzinami i zastanawiamy się czy będzie miejsce? Pozdrawiam
Podają na Facebooku że Camping pełny nie wpuszczają
Odpowiedz
(27-08-2022, 9:15)wojti76 napisał(a):
(25-08-2022, 15:46)Pufilka napisał(a): Czy mogę prosić o aktualizację obłożenia kempingu? Jutro wybieramy się z dwiema rodzinami i zastanawiamy się czy będzie miejsce? Pozdrawiam
Podają na Facebooku że Camping pełny nie wpuszczają
Odkąd postawili te domki to już jest pseudo kamping ciasnota i prymityw.
Odpowiedz
Co słychać w Bogacsu? Dużo ludzi na kempingu? Piwniczki funkcjonują? Oczko
Wnioskując po tym że ostatni post był z zeszłego roku tłumów nie ma.
Odpowiedz
(17-07-2023, 14:18)mariusz napisał(a): Co słychać w Bogacsu? Dużo ludzi na kempingu? Piwniczki funkcjonują? Oczko
Wnioskując po tym że ostatni post był z zeszłego roku tłumów nie ma.
To że to jest cisza to nie znaczy że na campingu jest pusto   Oczko 
Tam zawsze jest sporo ludzi zwłaszcza w weekendy
Odpowiedz
To była taka mała prowokacja żeby ktoś coś napisał. Oczko
Przygodę z Węgrami rozpoczęliśmy właśnie od tej miejscowości w 2013.
To była fajna kameralna miejscówka dla rodzin z małymi dziećmi. 80% stanowili turyści z Polski ale nie odczuwało się tłoku czy pośpiechu.
Wszystko zaczynało się od codziennej rutyny czyli od wyjścia do sklepu po bułeczki, pomidory, ser itp... zagadka kto chodził? Szeroki uśmiech
Całodzienne kąpiele połączone ze zwiedzaniem Egeru i okolicznych miejscowości gdzie też można było się wykąpać.
Wieczorami chodziliśmy na  Wino do piwniczek z pięknym widokiem na góry bukowe...miłe wspomnienia, dzieci podrosły a sentyment pozostał.  Uśmiech
Odpowiedz
(19-07-2023, 9:56)mariusz napisał(a): To była taka mała prowokacja żeby ktoś coś napisał. Oczko
Przygodę z Węgrami rozpoczęliśmy właśnie od tej miejscowości w 2013.
To była fajna kameralna miejscówka dla rodzin z małymi dziećmi. 80% stanowili turyści z Polski ale nie odczuwało się tłoku czy pośpiechu.
Wszystko zaczynało się od codziennej rutyny czyli od wyjścia do sklepu po bułeczki, pomidory, ser itp... zagadka kto chodził? Szeroki uśmiech
Całodzienne kąpiele połączone ze zwiedzaniem Egeru i okolicznych miejscowości gdzie też można było się wykąpać.
Wieczorami chodziliśmy na  Wino do piwniczek z pięknym widokiem na góry bukowe...miłe wspomnienia, dzieci podrosły a sentyment pozostał.  Uśmiech
Z tej sielanki tam już nic nie zostało.Też jeżdziłem przez wiele lat ale te dzikie tłumy na okrojonym kampingu skutecznie zniechęcają.Wino i piwniczki to nie wszystko, kiedy obrzydzenie bierze wchodzić do brudnej i galaretowatej wody pod koniec dnia.Tam się wody jak wszędzie nie filtruje! Tam się ją tylko prawie codziennie wymienia.Nigdzie się z tym nie spotkałem i pożegnałem się bez żalu.
Odpowiedz
(20-07-2023, 15:03)adamus581 napisał(a):
(19-07-2023, 9:56)mariusz napisał(a): To była taka mała prowokacja żeby ktoś coś napisał. Oczko
Przygodę z Węgrami rozpoczęliśmy właśnie od tej miejscowości w 2013.
To była fajna kameralna miejscówka dla rodzin z małymi dziećmi. 80% stanowili turyści z Polski ale nie odczuwało się tłoku czy pośpiechu.
Wszystko zaczynało się od codziennej rutyny czyli od wyjścia do sklepu po bułeczki, pomidory, ser itp... zagadka kto chodził? Szeroki uśmiech
Całodzienne kąpiele połączone ze zwiedzaniem Egeru i okolicznych miejscowości gdzie też można było się wykąpać.
Wieczorami chodziliśmy na  Wino do piwniczek z pięknym widokiem na góry bukowe...miłe wspomnienia, dzieci podrosły a sentyment pozostał.  Uśmiech
Z tej sielanki tam już nic nie zostało.Też jeżdziłem przez wiele lat ale te dzikie tłumy na okrojonym kampingu skutecznie zniechęcają.Wino i piwniczki to nie wszystko, kiedy obrzydzenie bierze wchodzić do brudnej i galaretowatej wody pod koniec dnia.Tam się wody jak wszędzie nie filtruje! Tam się ją tylko prawie codziennie wymienia.Nigdzie się z tym nie spotkałem i pożegnałem się bez żalu.
Wybieram się właśnie końcem sierpnia niestety nie na camping tylko do hotelu ichniejszego .
Klimat , który był na kempingu nie spotykany nigdzie indziej i możliwość moczenia się od 6 rano to plus tej miejscówki Bogacs.
Odpowiedz
(20-07-2023, 15:03)adamus581 napisał(a):
(19-07-2023, 9:56)mariusz napisał(a): To była taka mała prowokacja żeby ktoś coś napisał. Oczko
Przygodę z Węgrami rozpoczęliśmy właśnie od tej miejscowości w 2013.
To była fajna kameralna miejscówka dla rodzin z małymi dziećmi. 80% stanowili turyści z Polski ale nie odczuwało się tłoku czy pośpiechu.
Wszystko zaczynało się od codziennej rutyny czyli od wyjścia do sklepu po bułeczki, pomidory, ser itp... zagadka kto chodził? Szeroki uśmiech
Całodzienne kąpiele połączone ze zwiedzaniem Egeru i okolicznych miejscowości gdzie też można było się wykąpać.
Wieczorami chodziliśmy na  Wino do piwniczek z pięknym widokiem na góry bukowe...miłe wspomnienia, dzieci podrosły a sentyment pozostał.  Uśmiech
Z tej sielanki tam już nic nie zostało.Też jeżdziłem przez wiele lat ale te dzikie tłumy na okrojonym kampingu skutecznie zniechęcają.Wino i piwniczki to nie wszystko, kiedy obrzydzenie bierze wchodzić do brudnej i galaretowatej wody pod koniec dnia.Tam się wody jak wszędzie nie filtruje! Tam się ją tylko prawie codziennie wymienia.Nigdzie się z tym nie spotkałem i pożegnałem się bez żalu.

Jeny chyba mi juz całkiem te wegierskie baseny teraz obrzydziłes Szeroki uśmiech w takim razie odpalam grzanie wody we własnym jacuzzi na tarsie Język przynajmniej wiem jaka tam woda Szeroki uśmiech
 P.S. ale Balaton nadal lubie <3  i juz tesknie Uśmiech
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości