25-07-2012, 21:48
Witam
Właśnie wróciłem z tamtych okolic. Jechałem z Balatonbereny autostradą do Ostrawy (przez Bratysławę i Brno) do Polski wjechałem w Chałupkach, a w Świerklanach na A1 i wyjechałem w okolicach Siewierza, później "katowicką"- masakra. Ponad 1000 km zrobiłem w 12 godzin (z przerwami). Opłaty za autostrady (Węgry i Słowacja razem 34 euro/miesiąc, Czechy 310 koron/10 dni.Dłuższa droga ale szybka -oprócz "katowickiej" Jak by była przejezdna A1 to w Strykowie na A2 i Warszawa.
Pozdrawiam
Właśnie wróciłem z tamtych okolic. Jechałem z Balatonbereny autostradą do Ostrawy (przez Bratysławę i Brno) do Polski wjechałem w Chałupkach, a w Świerklanach na A1 i wyjechałem w okolicach Siewierza, później "katowicką"- masakra. Ponad 1000 km zrobiłem w 12 godzin (z przerwami). Opłaty za autostrady (Węgry i Słowacja razem 34 euro/miesiąc, Czechy 310 koron/10 dni.Dłuższa droga ale szybka -oprócz "katowickiej" Jak by była przejezdna A1 to w Strykowie na A2 i Warszawa.
Pozdrawiam