06-06-2016, 5:33
Miałem raczej na myśli zwykłą restaurację, do której mogą zawitać węgierscy turyści.
Śmieszne jest też (obserwuję to np. w S-pataku), że jeśli jest polskie menu, to goście-Polacy mówią do kelnera np. "Zamawiamy dwie porcje tej wątróbki, tylko żeby cebulka był dobrze przysmażona, a frytki lekko przyrumienione. A dla dziecka proszę dać niedużą porcję, bo ono tyle nie zje". Gdy kelner wydaje się nie kontaktować, kwestia jest powtarzana głośno, powoli i wyraźnie.
Śmieszne jest też (obserwuję to np. w S-pataku), że jeśli jest polskie menu, to goście-Polacy mówią do kelnera np. "Zamawiamy dwie porcje tej wątróbki, tylko żeby cebulka był dobrze przysmażona, a frytki lekko przyrumienione. A dla dziecka proszę dać niedużą porcję, bo ono tyle nie zje". Gdy kelner wydaje się nie kontaktować, kwestia jest powtarzana głośno, powoli i wyraźnie.