(22-06-2012, 18:32)fvg napisał(a): Jak w temacie. Co skłoniło Was, by zainteresować się bliżej tym krajem? Dlaczego właśnie Węgry? Jestem bardzo ciekawy Waszych historii!
Dla mnie Węgry długo były tylko ciekawym tranzytem w drodze do Rumunii. W drodze kolejami, z przesiadkami, więc coś tam się widziało i poznało. Np. bardzo milo wspominam noclegi w poczekalni na dworcu w Biharkerestesz, zawsze było czysto, przytulnie, nic w nocy nie jeździło więc nam nie przeszkadzało Albo korumpowanie węgierskich kolejarzy by tanio przemycili przez granice do Oredei Miło też mimo wszystko wspominam węgierskich kolejarzy od których dostałem mandat za niewłaściwy bilet, którego oczywiście nie zapłaciłem (może kiedyś opowiem o co chodziło).
Pierwszy zraz Budapeszt zwiedzałem w sumie przez przypadek, w skutek pomyłki znaleźliśmy się z koleżanką w Oradei popołudniu ze słąbymi szansami na wyjazd i tranzyt przez Węgry, bo nie bardzo pociagi sie komunikowały, aż tu podchodzi śniady typ i pyta na co czekamy. My na to że w sumie to nie jesteśmy pewni, że generalnie do Polski a on, że ma dwa miejsca w samochodzie do Budapesztu. A że było dość tanio, no to się zdecydowaliśmy. Koleżanka się trochę zaraz na początku mocno przeraził, bo spod stacji zajechaliśmy na nieciekawe blokowiska gdzie pasły sie konie, ale on brał tylko dwóch pasażerów. No i zaraz się okazało że nasz śniady szofer jest rumuńskim Madziarem i cała drogę gadali już tylko po węgierski, więc mieliśmy ich z głowy No i tak wylądowaliśmy na Keleti. A dalej to juz inna bajka.
pzdr.