29-09-2022, 7:30
Kőszeg to nieduże miasteczko wciśnięte w zachodni kraniec Węgier.
Trochę wygląda na zapomniane przez turystów, a niesłusznie.
Na początek cos dla ciała.
Na Fő tér nasza ulubiona piekarnia ZALACO.
Dawali dobrą (i przystępną cenowo) kawę, do tego niezłe słodkie bułeczki, a już strudel wiśniowy... niebo w gębie
W tym samym budynku obok piekarni była informacja turystyczna, a przed nią wystawiona... stacja ładowania rowerów elektrycznych...
Robimy w tył zwrot i przez bramę w murach miejskich przechodzimy na następny plac.
Wkoło placu ratusz i ładnie odnowione kamieniczki
Trochę wygląda na zapomniane przez turystów, a niesłusznie.
Na początek cos dla ciała.
Na Fő tér nasza ulubiona piekarnia ZALACO.
Dawali dobrą (i przystępną cenowo) kawę, do tego niezłe słodkie bułeczki, a już strudel wiśniowy... niebo w gębie
W tym samym budynku obok piekarni była informacja turystyczna, a przed nią wystawiona... stacja ładowania rowerów elektrycznych...
Robimy w tył zwrot i przez bramę w murach miejskich przechodzimy na następny plac.
Wkoło placu ratusz i ładnie odnowione kamieniczki