Czy taki temat na forum był? Bo nie znalazłem. A jak już był to najwyżej się powtórzę.
Na południu od Balatonu znajduje się miejsce zamieszkane przez wyznawców Krisny:
https://www.google.pl/url?url=http%3A%2F...bPQDQ%3A24
a tu link na mapie :
https://www.google.pl/maps/place/Krisna-...0369?hl=pl
Bilet wejściowy to 1640 forintów od osoby dorosłej.
Z tego co wytyczałem to teren zajmuje 150 ha.
Wyznawcy Krisny uprawiają tam ziemię, bydło , mają szkołę oraz świątynię. Małe osiedle domków, szklarnię, foliaki i inne takie. Wstawię parę fotek .
Przed wejściem ze słoniami można kupić bilety i podjechać 2 km dalej na parking przed swiątynią.
Świątynia to duży budynek do którego wchodzi się po schodach..
Aby wejść do środka trzeba ściągnąć buty OBOWIĄZKOWO.
Świątynia jest kolorowa. Przed wejściem jest sklepik gdzie można kupić jakieś drobiazgi.
Za świątynią znajdują się ogrody udostępnione zwiedzającym. Krisna sami zajmują się polami i ogrodami. Niestety byliśmy tam w czasie kiedy nikogo na polach i ogrodach nie było.
Moja żona była zachwycona bakłażanami. W ogrodach można było jeszcze spotkać papryki, cukinie, pomidory, ogórki.
W gruncie i pod folią.
Do prac polowych nie używają ciągników tylko woły.
Ale znalazłem taki kwiatek:
Obora jest w innym krańcu doliny tak samo jak szkoła, którą już nie chciał się nam zwiedzać.
Na terenie wioski jest coś na kształt knajpy i tam można coś zjeść. Dania są wegańskie. Krisna nie jedzą mięsa.
Nie było dużego wyboru, porcja mała i duża. Wzięliśmy dużą , ale dla nas to było jednak za dużo. Smak potraw był egzotyczny.
Teren wioski jest rozległy i aby zobaczyć wszystko trzeba kilka godzin sobie zarezerwować.
Na południu od Balatonu znajduje się miejsce zamieszkane przez wyznawców Krisny:
https://www.google.pl/url?url=http%3A%2F...bPQDQ%3A24
a tu link na mapie :
https://www.google.pl/maps/place/Krisna-...0369?hl=pl
Bilet wejściowy to 1640 forintów od osoby dorosłej.
Z tego co wytyczałem to teren zajmuje 150 ha.
Wyznawcy Krisny uprawiają tam ziemię, bydło , mają szkołę oraz świątynię. Małe osiedle domków, szklarnię, foliaki i inne takie. Wstawię parę fotek .
Przed wejściem ze słoniami można kupić bilety i podjechać 2 km dalej na parking przed swiątynią.
Świątynia to duży budynek do którego wchodzi się po schodach..
Aby wejść do środka trzeba ściągnąć buty OBOWIĄZKOWO.
Świątynia jest kolorowa. Przed wejściem jest sklepik gdzie można kupić jakieś drobiazgi.
Za świątynią znajdują się ogrody udostępnione zwiedzającym. Krisna sami zajmują się polami i ogrodami. Niestety byliśmy tam w czasie kiedy nikogo na polach i ogrodach nie było.
Moja żona była zachwycona bakłażanami. W ogrodach można było jeszcze spotkać papryki, cukinie, pomidory, ogórki.
W gruncie i pod folią.
Do prac polowych nie używają ciągników tylko woły.
Ale znalazłem taki kwiatek:
Obora jest w innym krańcu doliny tak samo jak szkoła, którą już nie chciał się nam zwiedzać.
Na terenie wioski jest coś na kształt knajpy i tam można coś zjeść. Dania są wegańskie. Krisna nie jedzą mięsa.
Nie było dużego wyboru, porcja mała i duża. Wzięliśmy dużą , ale dla nas to było jednak za dużo. Smak potraw był egzotyczny.
Teren wioski jest rozległy i aby zobaczyć wszystko trzeba kilka godzin sobie zarezerwować.