21-08-2012, 20:39
(21-08-2012, 19:55)Waldek napisał(a): Skoro gazeta chce przybliżyć kuchnię bratanków to należało znaleźć węgierskiego Okrasę i pewnie zaprezentowałby coś bardziej typowego dla tej kuchni w bardziej fantazyjnym wydaniu.
A może przesadzam?
Nie przesadzasz. Nie jestem znawcą kuchni (żadnej, nie tylko węgierskiej), ale też odniosłem wrażenie, że GW tanim kosztem odfajkowała temat. Co ciekawe, do wziętej prawdopodobnie z "łapanki" autorki przepisów, co przełozyło się na merytoryczny galimatias, doszły także błędy w redagowaniu tekstu. We wstępniaku autorka przepisów pisze, że "próbuje zupy rybnej", w części głównej już jest "zupa rybaka", wspomniany w tekście "tort Dobosz", nazwałbym raczej "tortem Dobosza". Na "popularny w Polsce placek po węgiersku" też zwróciłem uwagę. To wyjątkowo źle zabrzmiało, bo chyba już większość Polaków wie o tym przekłamaniu.
Oczywiście od takiego materiału w cyklicznym dodatku popularnej gazety trudno wymagać naukowej dokładności, ale tutaj chyba zabrakło nawet staranności w opracowaniu tematu.