No i polecieliśmy znowu na parę dni - możliwe, że to jeszcze nie ostatni raz.
Z tarasu naszego h0telu mamy piękny widok na przystań.
Także tym razem mamy trochę czasu na zwiedzanie. Spacerując po odbudowanym centrum Valletty co parę minut słyszymy język polski - rodaków bywa tu dużo, często widzimy polskie napisy: na lotnisku, w h0telu, na przystani... Sympatyczny grajek w restauracji po angielsku pyta turystów, skąd pochodzą, gdyż "on zna wszystkie języki i w każdym potrafi śpiewać". Nam dedykuje "Szła dzieweczka", wymawia polskie słowa bezbłędnie i trochę się obrusza, że chyba my nie znamy tej piosenki, bo nie odpowiadamy mu "ha-ha, ha-ha". Za chwilę Grekom gra "Zorbę". Na drugi dzień spotykamy Benny'ego (tak brzmi jego imię albo pseudonim artystyczny) na głównym deptaku stolicy.
W kolumnadzie wieńczącej mury portu wojennego znajdujemy tablicę upamiętniającą polskich marynarzy poległych w czasie drugiej wojny.
Podobno świeże ryby i owoce morza najlepiej smakują w knajpkach przy starym porcie rybackim w Birżebbuga:
Zmierzch zapada szybko. Jutro odlatujemy, ale liczymy na CDN.
Z tarasu naszego h0telu mamy piękny widok na przystań.
Także tym razem mamy trochę czasu na zwiedzanie. Spacerując po odbudowanym centrum Valletty co parę minut słyszymy język polski - rodaków bywa tu dużo, często widzimy polskie napisy: na lotnisku, w h0telu, na przystani... Sympatyczny grajek w restauracji po angielsku pyta turystów, skąd pochodzą, gdyż "on zna wszystkie języki i w każdym potrafi śpiewać". Nam dedykuje "Szła dzieweczka", wymawia polskie słowa bezbłędnie i trochę się obrusza, że chyba my nie znamy tej piosenki, bo nie odpowiadamy mu "ha-ha, ha-ha". Za chwilę Grekom gra "Zorbę". Na drugi dzień spotykamy Benny'ego (tak brzmi jego imię albo pseudonim artystyczny) na głównym deptaku stolicy.
W kolumnadzie wieńczącej mury portu wojennego znajdujemy tablicę upamiętniającą polskich marynarzy poległych w czasie drugiej wojny.
Podobno świeże ryby i owoce morza najlepiej smakują w knajpkach przy starym porcie rybackim w Birżebbuga:
Zmierzch zapada szybko. Jutro odlatujemy, ale liczymy na CDN.