04-10-2012, 20:55
To zanim nastąpi ten zapowiadany zwrot, pozwólcie, że ja go wykonam, żeby choć trochę opóźnić to wieszanie psów. I tylko dlatego piszę drugi raz dzisiaj.
Zobaczyłem ją po raz pierwszy w znanym pewnie Wam wszystkim teledysku Egyesült hangok, który powstał w 2007 roku chyba, a w którym można było zobaczyć wiele znajomych twarzy - Ismerős arcok chyba tam nie było - z których pewnie jeszcze kilka tu przybliżę. Ona śpiewała tam dwie linijki na początku i wokalizę na końcu Ładny głos, ładna twarz - nic więc dziwnego: kicsoda? Otóż Zsédenyi Adrienn to była i od tego czasu kilkanaście jej piosenek poznałem. Większość to typowy pop, czasem bardziej, a czasem mniej wpadający mi w ucho. Ale Zséda nagrała też jedną, która - tak myślę, wnioskując z filmu jej towarzyszącego - była zapewne częścią węgierskiej kampanii (o ile taka była) przeciwko przemocy w rodzinie. Gdyby ktoś z Was, mieszkających na Węgrzech, zechciał to albo sprostować, albo potwierdzić - a wtedy dodać coś na ten temat - byłoby miło. Tymczasem Za drzwiami.
PS A ten Marsz turecki miałem na myśli pisząc o Mozarcie. Dzięki.
Zobaczyłem ją po raz pierwszy w znanym pewnie Wam wszystkim teledysku Egyesült hangok, który powstał w 2007 roku chyba, a w którym można było zobaczyć wiele znajomych twarzy - Ismerős arcok chyba tam nie było - z których pewnie jeszcze kilka tu przybliżę. Ona śpiewała tam dwie linijki na początku i wokalizę na końcu Ładny głos, ładna twarz - nic więc dziwnego: kicsoda? Otóż Zsédenyi Adrienn to była i od tego czasu kilkanaście jej piosenek poznałem. Większość to typowy pop, czasem bardziej, a czasem mniej wpadający mi w ucho. Ale Zséda nagrała też jedną, która - tak myślę, wnioskując z filmu jej towarzyszącego - była zapewne częścią węgierskiej kampanii (o ile taka była) przeciwko przemocy w rodzinie. Gdyby ktoś z Was, mieszkających na Węgrzech, zechciał to albo sprostować, albo potwierdzić - a wtedy dodać coś na ten temat - byłoby miło. Tymczasem Za drzwiami.
PS A ten Marsz turecki miałem na myśli pisząc o Mozarcie. Dzięki.