Da się zrealizować ... ale uważam, że masz jekieś bariery w stosunku do rodziców. Odnoszę wrażenie, że boisz się otwarcie porozmawiać z własnymi rodzicami. Należy zastanowić się nad całym planem wyjazdu. Przygotuj trasę, wytycz miejsca odpoczynku (przerwy w podróży na posiłek, kawę, kanapkę, obiad...). Wytypuj miejsca na`noclegi. Przelicz kilometry. Nawiększym problemem będzie transport bagaży - musisz zadbać o lekką przyczepkę lub specjalne bagażniki...o kondycji nie wspomnę, trasa przebiega też i po górskich terenach. Zastanów się nad finansami, zaplanuj wszystko.
Jak będzie gotowe, poproś rodziców na rozmowę w której przedstawisz swój plan i zapytasz o ich zdanie, uwagi.
Dwa lata temu jadąc do Chorwacji, w okolicach Mohács`a minąłem po drodze dwójkę rowerzystów. To nic szczególnego, ale moją uwagę zwrócił niewielki
proporczyk. Poczekałem na rowerzystów. Nieco zdziwionych zaprosiłem do najbliższej przydrożnej czardy na kawę ... było to zakochane nerzeczeństwo po 4.roku studiów. Dwa specjalnie do drogi przystosowane rowery z bagażnikiem przód-tył. Dziennie - w zależności od pogody - pokonywali 120-150 km. Przejechali przez kawałek Czech, Słowacji, objechali Balaton. Celem podrózy był Belgrad. Powrót rowerem do Budapesztu, z Budapesztu pociągiem. Pytałem o awarie rowerów - nie było, tylko 1-raz kleili dętkę.
Jak będzie gotowe, poproś rodziców na rozmowę w której przedstawisz swój plan i zapytasz o ich zdanie, uwagi.
Dwa lata temu jadąc do Chorwacji, w okolicach Mohács`a minąłem po drodze dwójkę rowerzystów. To nic szczególnego, ale moją uwagę zwrócił niewielki
