06-07-2013, 20:25
Lisia312 przepraszam, że tak późno odpisuje, ale miałam małe zamieszanie na uczelni.
Apartament składa się z pokoju z aneksem kuchennym, w którym jest też szafa, rozkładane łóżko, stolik z krzesłami i telewizor. Obok jest mała sypialnia z szafą. No i mała łazienka. Jest też przejście do drugiego apartamentu, więc jeśli jedzie się w większej grupie to można przechodzić między apartamentami. Niby każdy pokój (czyli z sypialni i z pokoju) ma osobne wyjście na taras, ale my nie próbowaliśmy.
Kemping jest obok kąpieliska, ale mieszkańcy mogli wchodzić przez bramkę w ogrodzeniu, która była zamykana na klucz. W recepcji kempingu otrzymaliśmy żółte zegarki. Ale na baseny zewnętrzne można było wchodzić przez bramkę prosto z kempingu bez odbijania zegarków. Problem był gdy ktoś chciał z nas wejść do środka, bo tak się nie da bez wcześniejszego odbicia. Aby móc wejść do basenów wewnętrznych trzeba było wyjść z kempingu i przejść jakieś 300 m do głównego wejścia koło kas i tam odbijaliśmy zegarek. Wtedy można było wchodzić i wychodzić bez problemu na zewnątrz i na kemping oraz do środka budynku. A ponieważ nikomu z nas nie chciało się latać na około więc przeważnie przesiadywaliśmy na zewnątrz. I to nam wystarczyło, ponieważ baseny zewnętrzne są bardziej atrakcyjne.
pozdrawiam
Apartament składa się z pokoju z aneksem kuchennym, w którym jest też szafa, rozkładane łóżko, stolik z krzesłami i telewizor. Obok jest mała sypialnia z szafą. No i mała łazienka. Jest też przejście do drugiego apartamentu, więc jeśli jedzie się w większej grupie to można przechodzić między apartamentami. Niby każdy pokój (czyli z sypialni i z pokoju) ma osobne wyjście na taras, ale my nie próbowaliśmy.
Kemping jest obok kąpieliska, ale mieszkańcy mogli wchodzić przez bramkę w ogrodzeniu, która była zamykana na klucz. W recepcji kempingu otrzymaliśmy żółte zegarki. Ale na baseny zewnętrzne można było wchodzić przez bramkę prosto z kempingu bez odbijania zegarków. Problem był gdy ktoś chciał z nas wejść do środka, bo tak się nie da bez wcześniejszego odbicia. Aby móc wejść do basenów wewnętrznych trzeba było wyjść z kempingu i przejść jakieś 300 m do głównego wejścia koło kas i tam odbijaliśmy zegarek. Wtedy można było wchodzić i wychodzić bez problemu na zewnątrz i na kemping oraz do środka budynku. A ponieważ nikomu z nas nie chciało się latać na około więc przeważnie przesiadywaliśmy na zewnątrz. I to nam wystarczyło, ponieważ baseny zewnętrzne są bardziej atrakcyjne.
pozdrawiam