Znowu jesteśmy w NB. Miał być Sarospatak, ale za duży tłum już od piątkowego rana.
Corrado, a teraz przygotuj się na szok:
Kuchni jak nie było, tak nie ma. Do tego we wiacie urzęduje półkolonia przedszkolna, mamy cały dzień śpiewy i tańce, wesoło jest. Żona jakoś dopchała się do lodówki, ale wieczorem kolonia zwinęła się i zabrała klucze. Na kolację był tylko chleb z pomidorem. Już odzyskaliśmy nasz prowiant, ale uraz pozostał.
Mieliśmy trzy kuchenki turystyczne, ale żona nie wzięła żadnej, ponieważ liczyła na wspólną kuchnię w Sarospataku. Ale plan się zmienił. Więc podjechałem do Tesco i teraz mamy cztery.
Cennik:
Klimatu nie liczą. Dla sprawdzenia - 2 osoby 2 dni w namiocie, z samochodem, bez prądu - zapłaciłem 12.200.
D0mków chyba połowa stoi pustych, jak na wakacje to coś niebywałego. Na biwaku jesteśmy my i jedna przyczepa z Polski, która również przybyła w piątek, oraz zagraniczna załoga, która właśnie się zwija. Wczoraj odjechały trzy zestawy, które były w momencie naszego przyjazdu. Cisza i spokój w nocy. WiFi działa bardzo dobrze. Na kąpielisku bez problemu można trzymać dystans 2 metry, a jak ktoś zechce, to i 5. Basen pod topolami już napełniony, czyli wszystko prócz zewnętrznego jacuzzi czynne, nie ma tylko biczy i bełkotek. Co godzinę pani grobowym głosem powtarza komunikat o higienie, na szczęście nic nie rozumiem, hasznalati kotelezo, papucs, jacuzzi.
Kemping z rana:
EDIT: Z ostatniej chwili - z powodu braku lodówki kot wyżarł nam kiełbasę.Trochę wprawdzie zostało, ale grilla nie będzie, bo i tak jesteśmy objedzeni.
Corrado, a teraz przygotuj się na szok:
Kuchni jak nie było, tak nie ma. Do tego we wiacie urzęduje półkolonia przedszkolna, mamy cały dzień śpiewy i tańce, wesoło jest. Żona jakoś dopchała się do lodówki, ale wieczorem kolonia zwinęła się i zabrała klucze. Na kolację był tylko chleb z pomidorem. Już odzyskaliśmy nasz prowiant, ale uraz pozostał.
Mieliśmy trzy kuchenki turystyczne, ale żona nie wzięła żadnej, ponieważ liczyła na wspólną kuchnię w Sarospataku. Ale plan się zmienił. Więc podjechałem do Tesco i teraz mamy cztery.
Cennik:
Klimatu nie liczą. Dla sprawdzenia - 2 osoby 2 dni w namiocie, z samochodem, bez prądu - zapłaciłem 12.200.
D0mków chyba połowa stoi pustych, jak na wakacje to coś niebywałego. Na biwaku jesteśmy my i jedna przyczepa z Polski, która również przybyła w piątek, oraz zagraniczna załoga, która właśnie się zwija. Wczoraj odjechały trzy zestawy, które były w momencie naszego przyjazdu. Cisza i spokój w nocy. WiFi działa bardzo dobrze. Na kąpielisku bez problemu można trzymać dystans 2 metry, a jak ktoś zechce, to i 5. Basen pod topolami już napełniony, czyli wszystko prócz zewnętrznego jacuzzi czynne, nie ma tylko biczy i bełkotek. Co godzinę pani grobowym głosem powtarza komunikat o higienie, na szczęście nic nie rozumiem, hasznalati kotelezo, papucs, jacuzzi.
Kemping z rana:
EDIT: Z ostatniej chwili - z powodu braku lodówki kot wyżarł nam kiełbasę.Trochę wprawdzie zostało, ale grilla nie będzie, bo i tak jesteśmy objedzeni.