Witam, jako, że testowałem chyba wszystkie możliwe sposoby dotarcia z Polski [Wrocław] na Węgry [BP i Szeged] mogę podzielić się kilkoma spostrzeżeniami. Dobra, nie leciałem jeszcze balonem i rakietą ani nie płynąłem U-bootem i statkami rzecznymi .
Leciałem natomiast kilkukrotnie z międzylądowaniami czy to w szwedzkim Malmo, czy to w Dortmundzie, czy w Brussels South Charleroi. Generalnie prócz waloru podróżniczego kilka tysięcy stóp nad ziemią, nie były to opcje oszczędne czasowo [kwotowo tak, zwłaszcza jak się upoluje promocje cenowe w Wizairze czy Ryanairze i nie ma się nic przeciwko nocowania na lotnisku albo w ramach coachsurfingu.].
Można też łapać ludzi na blablacar, ale czasem zdarzało się, że ktoś w ostatniej chwili odwoływał / przesuwał wyjazd.
W związku z tym zostaje transport publiczny, jeśli nie swój własny-prywatny-osobisty.
Nad wyższością Ceskich Drah nie bedę się wypowiadał, bo to kwestia gustu, czasem kilku przesiadek, w celu ominięcia biletów międzynarodowych, kupna przejściówki na granicy PL-CZ i mojego zboczenia - umiłowania ciuchć. Na Słowacji pociągi są ok, ale droższe i rzadziej jeżdżą. Można oczywiście polować na promocję w MAV czy PKP Intercity i kupić bilet BP-Katowice za 29 EUR: http://intercity.pl/pl/site/pojedz-za-gr...cyjna.html
Autobusy staram się omijać, ponieważ jestem właścicielem dłuższych kopyt i słabo znoszę dłuższą jazdę w pozycji embrionalnej. Dlatego omijam Orangeways, który lubi się spóźniać. Jeśli już decyduję się na autobus, to zazwyczaj łapię w Brnie:
- Student Agency [można też złapać w Bratysławie]
http://www.studentagencybus.com/en/414_4...%20Hungary
- albo Eurolines.
Przechodząc do sedna.
Można oczywiście jechać Polskim Busem z np. Wrocławia czy innego miasta do Katowic i łapać Polski Bus jadący do Wiednia przed Bratysławę. W Bratysławie wysiada się wtedy na dworcu autobusowym, który urodą konkurować może jedynie z przeohydnym dworcem autobusowym we Wrocławiu. Można wtedy:
- nocować w Bratyslawie i zwiedzać [choć uważam Bratysławę za brzydkie miasto, choć prześlicznie położone]
- łapać [jak wcześniej wspomniałem Eurolines czy Student Agency do BP].
W obu przypadkach kosztowo średnio to wychodzi:
- ok. 75/80 PLN na Polski Bus relacji Katowice-Bratysława
- ok 40 PLN na autobus Bratysława-BP [Student Agency 3x dziennie, Eurolines x2 dziennie].
Można natomiast jechać autobusem bratysławskiej komunikacji miejskiej za 1.50 € / 420 HUF do Rajki po węgierskiej stronie. Tutaj rozkład:
http://imhd.zoznam.sk/ba/schedule-timeta...21585.html
Stamtąd jedzie się ukochanym MAVem do BP przez Győr [które moim zdaniem jest ładniejsze od Bratysławy], albo jakimś volanbuszem [nietestowane jeszcze].
Ok, pisząc to zdałem sobie sprawę, że chyba nie jestem normalny i lubię sobie utrudniać życie
No, ale dla mnie podróż z atrakcjami jest wartością samą w sobie, poza tym spotyka się fajnych ludzi, często je się darmowe Túró Rudi w Túró Rudi samochodzie :*.
Aha, można też szukać połączeń na węgierskim odpowiedniku blablacar, zwłaszcza w podróżach po kraju: http://www.oszkar.com/ Minus jest taki, że jest po węgiersku i słaboczytelne, ale da się przeżyć.
Leciałem natomiast kilkukrotnie z międzylądowaniami czy to w szwedzkim Malmo, czy to w Dortmundzie, czy w Brussels South Charleroi. Generalnie prócz waloru podróżniczego kilka tysięcy stóp nad ziemią, nie były to opcje oszczędne czasowo [kwotowo tak, zwłaszcza jak się upoluje promocje cenowe w Wizairze czy Ryanairze i nie ma się nic przeciwko nocowania na lotnisku albo w ramach coachsurfingu.].
Można też łapać ludzi na blablacar, ale czasem zdarzało się, że ktoś w ostatniej chwili odwoływał / przesuwał wyjazd.
W związku z tym zostaje transport publiczny, jeśli nie swój własny-prywatny-osobisty.
Nad wyższością Ceskich Drah nie bedę się wypowiadał, bo to kwestia gustu, czasem kilku przesiadek, w celu ominięcia biletów międzynarodowych, kupna przejściówki na granicy PL-CZ i mojego zboczenia - umiłowania ciuchć. Na Słowacji pociągi są ok, ale droższe i rzadziej jeżdżą. Można oczywiście polować na promocję w MAV czy PKP Intercity i kupić bilet BP-Katowice za 29 EUR: http://intercity.pl/pl/site/pojedz-za-gr...cyjna.html
Autobusy staram się omijać, ponieważ jestem właścicielem dłuższych kopyt i słabo znoszę dłuższą jazdę w pozycji embrionalnej. Dlatego omijam Orangeways, który lubi się spóźniać. Jeśli już decyduję się na autobus, to zazwyczaj łapię w Brnie:
- Student Agency [można też złapać w Bratysławie]
http://www.studentagencybus.com/en/414_4...%20Hungary
- albo Eurolines.
Przechodząc do sedna.
Można oczywiście jechać Polskim Busem z np. Wrocławia czy innego miasta do Katowic i łapać Polski Bus jadący do Wiednia przed Bratysławę. W Bratysławie wysiada się wtedy na dworcu autobusowym, który urodą konkurować może jedynie z przeohydnym dworcem autobusowym we Wrocławiu. Można wtedy:
- nocować w Bratyslawie i zwiedzać [choć uważam Bratysławę za brzydkie miasto, choć prześlicznie położone]
- łapać [jak wcześniej wspomniałem Eurolines czy Student Agency do BP].
W obu przypadkach kosztowo średnio to wychodzi:
- ok. 75/80 PLN na Polski Bus relacji Katowice-Bratysława
- ok 40 PLN na autobus Bratysława-BP [Student Agency 3x dziennie, Eurolines x2 dziennie].
Można natomiast jechać autobusem bratysławskiej komunikacji miejskiej za 1.50 € / 420 HUF do Rajki po węgierskiej stronie. Tutaj rozkład:
http://imhd.zoznam.sk/ba/schedule-timeta...21585.html
Stamtąd jedzie się ukochanym MAVem do BP przez Győr [które moim zdaniem jest ładniejsze od Bratysławy], albo jakimś volanbuszem [nietestowane jeszcze].
Ok, pisząc to zdałem sobie sprawę, że chyba nie jestem normalny i lubię sobie utrudniać życie
No, ale dla mnie podróż z atrakcjami jest wartością samą w sobie, poza tym spotyka się fajnych ludzi, często je się darmowe Túró Rudi w Túró Rudi samochodzie :*.
Aha, można też szukać połączeń na węgierskim odpowiedniku blablacar, zwłaszcza w podróżach po kraju: http://www.oszkar.com/ Minus jest taki, że jest po węgiersku i słaboczytelne, ale da się przeżyć.
A i przepraszam, jeśli wątek nie jest we właściwym miejscu. W razie czego proszę przesunąć go tam gdzie trzeba.