(09-10-2017, 8:58)Slavekk napisał(a): Ja bym proponował zejść trochę z wysokich tonów, odpuścić politykę bo się nam onet robi.
Dzisiaj Czechy to po prostu kraj laicki.
Nie antykatolicki ani antyewangelicki tylko po prostu laicki.
Oni nie są specjalnie religijni i tyle. Szczygła warto poczytać.
Mariusza.
Ja tylko wspomniałem od czego się to zaczęło - gremialny odwrót od religijności nastąpił po Wielkiej Wojnie. Część katolików przeniosła się do husytów, niektórzy do innych wyznać, część po prostu przeszła na pozycje "religii wewnętrznej", co uważam za bardzo pragmatyczne. Po 1948 roku swoje dołożył komunizm znacznie bardziej represyjny niż w PRL-u.
Cytat:histeria antyimigrancka na pewno nie jest tak duża jak w Polsce, natomiast nie słyszałem o jakimś wielkich poparciu dla sprowadzania tabunów do siebie. Zresztą czeski rząd także sprzeciwiał się obowiązkowym kwotom, ale czynił to bardziej sprytnie niż Polski.Cytat:tu akurat pudło. Czesi ogólnie są przeciwni sprowadzaniem imigrantów, zresztą wystarczy im dość własnych problemów z Cyganami. Dokuczyć księdzu nie muszą, bo ksiądz w czeskiej miejscowości nic nie znaczy i nie ma żadnej władzyTo tez pudło, bo Czesi wcale nie są przeciwni pomaganiu imigrantom.
To nasza propaganda + trochę czeskich polityków-populistów.
A tak swoją drogą - skoro przywódcza kościoła katolickiego nawołuje do przyjmowania imigrantów, to jak głosy obywateli o ich przyjmowaniu mają być na złość księdzu?