Południowy zachód: Pécs/Pecz
#1
Piąte co do wielkości węgierskie miasto (ok.150 tys.mieszkańców) znajduje się niedaleko granicy chorwackiej. Może niektórzy z Was już tam byli, w drodze na Chorwację. Z Budapesztu, konkretnie z Dworca Keleti kursują pociągi kilka razy dziennie, jedzie się 3 godziny. Wysiadając na dworcu (obecnie w remoncie) i idąc przed siebie dojdzie się do centrum miasta. Centrum jest niewielkie i głównym miejscem, gdzie zawsze jest pełno ludzi od rana do wieczora jest Széchenyi tér. Jest to duży podłużny plac, idący z góry na dół (albo z dołu do góry, jak kto woli). Możnaby powiedzieć, że tutaj znajduje się duża część najważniejszych zabytków miasta. A więc po koleji:
1. ratusz z wieżą zegarową (pod adresem no.1)
2. dom komitatu Baranya: imponujący budynek po drugiej stronie placu z dachówką i ornamentami z fabryki Zsolnay. Oczywiście w Peczu jest multum budynków z dachówkami i ornamentami z tej fabryki.
3. meczet paszy Gázi Kászima: często jego zdjęcie figuruje na pocztówkach miasta (obecnie funkcjonuje jako kościół katolicki). Bardzo polecam zwiedzenie wnętrza!
4. słynna fontanna, która również jest wizytówką miasta i została podarowana miastu przez rodzinę Zsolnay
5. barokowy kościół zakonu bonifratrów, przed którym właśnie od 1930 r. stoi fontanna.
6. hotel Nádor (niegdyś wykwintny hotel, od lat stoi bez użytku: tylko fasada)
7. pomnik z brązu przedstawiający Jánosa Hunyadi na koniu
8. pomnik Świętej Trójcy: na pewno widzieliście podobne w wielu innych węgierskich miastach. Często stoją na głównych placach. Zaczęto je stawiać, kiedy to przez Europę przetoczyła się epidemia dżumy. Dlatego na pomniku oprócz Boga Ojca i Syna i Ducha Świętego (tego ostatniego w postaci gołębia na samym czubku) w dolnej części pomnika znajduje się trzech świętych: św. Roch, św. Rozalia i św.Sebastian. Wszyscy oni są świętymi od dżumy. W dzisiejszych czasach stracili na znaczeniu z wiadomych powodów, ale w tamtych czasach byli bardzo popularni. Nazywano kościoły ich imieniem i modlono się do nich, aby odpędzili zarazę, co nieraz czynili, a nieraz nie...Uśmiech
9. Szerecsen patika czyli apteka pod Saracenem. Słowo to już wyszło z użycia, zarówno w języku polskim jak i węgierskim. Kiedyś tym słowem określano osobnika z północnej Afryki, dzisiaj można usłyszeć to słowo jedynie w odniesieniu do postaci przedstawiających ich na starych obrazach lub rzeźbach. Przyznam się, że ja znam to słowo przede wszystkim dlatego, że po węgiersku gałka muszkatołowa to szerecsendió czyli orzech Saracena. Nad drzwiami wejściowymi do apteki znajduje się figura owego Saracena, a pod nią widnieje imię i nazwisko byłego właściciela apteki (apteka przechodziła z pokolenia na pokolenie). Zajrzyjcie do środka: wyjątkowe stare meble i nieco mniejszy Saracen stojący na fontannie.
10. punkt turystyczny, gdzie można również zakupić bilety autobusowe
A jeżeli pójdziemy przed siebie którąkolwiek z 12 ulic odchodzących z tego placu, to na pewno znajdziemy po drodze coś ciekawego... Ja zawsze znalazłam Uśmiech
Odpowiedz
#2
Ribizli, na ile czasu oceniałabyś zwiedzanie centrum Pécsu? Uśmiech
Odpowiedz
#3
Jeśli ktoś chce zwiedzać tylko centrum Peczu to wystarczy 2-3 godziny. Jest ono niewielkie. Należy oczywiście zwiedzić Széchenyi tér i okolice (Jókai tér) a także Kossuth tér (synagoga), przejść się kawałek Király utca (hotel Palatinus, teatr) do domu Vasváry.
No i oczywiście bazylika (wejście do środka nieraz jest przez boczne drzwi: od głównych drzwi w lewo i naokoło) i okolice (barbakan, ulica muzeów: Káptalan utca). Pecz ma dużo małych, ale ciekawych muzeów. Póżniej zrobię listę tych, w których byłam ( i w których nie byłam).
W centrum są również pozostałości rzymskiego miasta Sopianae (Unesco) i niektóre pozostałości po Turkach (meczet z minaretem Hasana Jakovali).
Oczywiście są również ciekawe miejsca poza ścisłym centrum np.nowoczesne budynki Peczu jak Centrum Kodálya, a także uniwersytet (najstarszy na Węgrzech) i bardzo ciekawy budynek Węgierskiej Akademii Nauk w stylu włoskiego renesansu.
Poza centrum jest Zsolnay Negyed czyli dzielnica Zsolnay na terenie dawnej fabryki. Są tu liczne wystawy i muzea, a także sklepy i kawiarnie. No, ale na to trzeba więcej czasu...pół dnia.
Oprócz tego jest jeszcze Tettye, dzielnica na pagórkach z widokami na miasto...pół dnia.
Odpowiedz
#4
Poniżej zamieszczam kilka zdjęć Széchenyi tér. Trudno jest zrobić jedno zdjęcie, na którym by były wszystkie opisane przeze mnie w powyższym poście zabytki więc plac jest przedstawiony "w kawałkach".
Poniżej zdjęcie robione stojąc tyłem do mecztu. Widać kolumnę Św.Trójcy, a po lewej pomnik Jánosa Hunyadi na koniu i ratusz z wieżą zegarową. W dali biały kościół bonifratrów.
[Obrazek: fusykj.jpg]

Meczet stoi w najwyższym punkcie placu. Stoi jakby na ukos, bo jest zwrócony w stronę Mekki:
[Obrazek: 2iqo3h5.jpg]
[Obrazek: k0hvdf.jpg]
Poniżej hotel-atrapa, odnowiony tylko z zewnątrz:
[Obrazek: 27ywo76.jpg]
Poniżej fontanna, a za nią kościół bonifratrów. Od niedawna ten mały plac przed kościołem nosi nazwę Zsolnay tér:
[Obrazek: 1036esh.jpg]
Odpowiedz
#5
Turcy byli na Węgrzech przez 150 lat i pozostawili po sobie wiele zabytków w postaci meczetów, łaźni, nagrobków, fontan (pewien rodzaj fontanny, po węg. csobogó od pluskać). Wiele miast węgierskich może się pochwalić jakimiś tureckimi zabytkami jak np.Eger czy Budapeszt, ale Pécs posiada największe nagromadzenie tych zabytków, gdyż w czasie niewoli tureckiej był w zasadzie miastem zamieszkiwanym przez muzułmanów, a dzielnica chrześcijańska znajdowała się na obrzeżach miasta, w okolicach dzisiejszego Zsolnay negyed. W poprzednich postach już wspomniałam o dwóch meczetach: o tym na Széchenyi tér, który funkcjonuje obecnie jako kościół katolicki i drugim, na początku Rákóczi út koło Kórház tér, który jest nadal miejscem kultu muzułmanów (można zwiedzać za opłatą). Po węgiersku nazywa się te meczety dzsámi. Za panowania Turków było ich ponoć w Peczu siedem. Dzisiaj ostały się te dwa. Poniżej ten drugi na Rákóczi út z drugiej połowy XVI w:
[Obrazek: 5ntdac.jpg]

Turcy dorwali się do kościołów w Peczu i przekształcili je na meczety. Jakby się dobrze przyjrzeć można i dzisiaj zobaczyć ślady tureckie np. w postaci charakterystycznego kształtu okien. Zakonnicy przeczekali 150 lat niewoli i po wygnaniu niewiernych wzięli się szwarko do roboty. Sprzedali, co sie dało, jak np. ołowiany dach meczetu i z otrzymanych pieniędzy zrobili remont kościoła, zakupili nowe święte figury itp. Jest kilka kościołów w Peczu, które noszą po dziś ślady tureckiej obecności np.Kościół Franciszkanów na Ferencesek utca i kościół św. Augustyna na Ágoston tér. Oprócz meczetów i kościołów, jest jeszcze grobowiec Idrisa Baby (Nap utca), a także pozostalości po łaźni tureckiej Paszy Memi (Ferencesek utca). Niestety, liczne fontanny, tzw. csobogó zostały z czasem zburzone. Jedna (ostatnia) została przez przypadek odnaleziona przy wyburzaniu domu w celach poszerzenia ulicy stosunkowo niedawno. Została podpicowana i postawiona w innym już miejscu, ale odbiega nieco wyglądem od oryginału. Zamieszczam zdjęcie poniżej:
[Obrazek: 2dkbtci.jpg]
Odpowiedz


Podobne wątki&hellip
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Zachód Węgier eljefe 2 2,921 23-08-2020, 21:00
Ostatni post: Pudelek
  Targi staroci w Pecz piablo75 0 2,027 05-08-2019, 10:10
Ostatni post: piablo75
  Pecz (Pécs) Pudelek 15 11,414 09-10-2017, 10:41
Ostatni post: Pudelek



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości