Poszukuję osób...

[grazyna]

Tatrai Bend -to chyba najbardziej romantyczna muzyka rockowa jakiej do tej pory słuchałam.Same przyjemne doznania.Gołym,okiem widać,że muzykom o coś chodzi (a to nie jest tak powszechne zjawisko,jak by sie mogło wydawać)!Słuchałam ich z przyjemnością.Dobrzy instrumentalisci ,ciekawa aranżacja,a że poł kroczku za trendami europejskimi -tym lepiej!Dzięki temu nie tworzą bezkształtnej masy,a wyrózniaja sie sposród mnogości podobnych do siebie brzmień.Dlatego można tego słuchsć i słuchać.Będę wracać do muzyki tego zespołu bo jest profesjonalna i odróżnia sie od wszechobecnej "sieczki" a do tego-po prostu-są to przyjemne wrażenia estetyczne.A tymczasem ,szukam dalej!.Proszę o podpowiedzi!

[Maniek]

Hungarica ma ciekawe brzmienie. Jednym z ich lepszych utworów jest: Ide születtem.

[varpho]

Hungarica ma ciekawe brzmienie. Jednym z ich lepszych utworów jest: Ide születtem.

fakt, brzmi fajnie, jednak tekstowo jest trochę na bakier z teledyskiem... bo treść jest o przywiązaniu do ziemi ojczystej, a w warstwie wizualnej są wyraźne odwołania do _koczowniczych_ Madziarów i wypraw łupieżczych. czyli raczej wolności i swobody niż nieusuwalnego przywiązania do ziemi [ide köt minden].

[grazyna]

Hungarica ma ciekawe brzmienie. Jednym z ich lepszych utworów jest: Ide születtem.

W istocie,niezły zespół.Dobry warsztat,dużo energii i sporo świezości.Dziękuję za rekomendację.

[Waldek]

(...) Pressera, twórcy Omegi i LGT. (...)

Niestety nie mogę zgodzić się z tą informacja Presser Gábor nie tworzył Omegi. Zespół powstał w 1962 roku (choć podobno pomysły były od 1958) i lata 1962-1967 uznaje się za lata amatorskie.
Zespół powstał w wyniku przejścia trzech członków zespołu Ciklon do zespołu Próféta. Na początku popularność zyskali ze śpiewania przebojów zagranicznych. Pierwszy koncert na którym zespół nosił nazwę Omega, według większości źródeł miał miejsce 23 września 1962. Zespół wystąpił w Akademiku Uniwersytetu Technicznego w Budapeszcie przy placu Hess András. Ówczesny skład zespołu:
Benkő László („Laci”) – śpiew, fortepian, flet
Kóbor János („Mecky”) – śpiew, gitara rytmiczna
Kovacsics András („Öcsi”) – gitara solowa
Künsztler Tamás („Próféta”) – perkusja
Varsányi István („Gergely”) – gitara basowa
Parę miesięcy później przyjęli do zespołu Zsuzsę Koncz (poznaną na konkursie "Kto co potrafi?"). Z nią między innymi grali na pierwszym festiwalu beatowym w 1963 roku w Narodowej Hali Sportowej. Wystąpili tam miedzy innymi: zespoły Illés i Metro, Scampolo i Benkó Dixieland Band (założyciel był profesorem na Uniwerytecie Technicznym na katedrze silnych prądów czyli nasze wysokie napięcia), oraz solistki Kovács Kati, Zalatnay Sarolta. Koncz Zsuzsa odeszła niedługo do zespołu Illés. Od 1963 miejscem stałych koncertów stał się klub Eötvös, ale regularnie koncertowali w klubie na zamku tj. Várklubban (w akademiku Uniwersytetu Technicznego, w klubie przy ulicy Kinizsi i domu kultury Rózsa Ferenc'a w dzielnicy Pestszentlőrinc, gdzie występowali też razem z udziałem zespołów Scampolo i Illés. W 1964 zespół wzmocnił się po przyłączeniu Laux József'a, który był nie tylko perkusistą ale pierwszym menedżerem Omegi. Dzięki niemu przyszedł do Omegi Somló Tamás (na ogłoszenie Omegi rozpoczął naukę gry na saksofonie). Ponieważ Somló często występował w cyrku jako klown muzyczny nie zawsze mógł występować z Omegą. W 1966 roku wydali małe płyty z przebojami zachodnimi, pierwsza z interpretacjami The Rolling Stones: Paint It i Black. Omega często nazywana jest "wschodnimi Rolling Stones” bo powstała w tym samym roku i nadal należy do najstarszych działających zespołów na świecie.

Okres beat (1967-1971)

Od połowy lat 60 rozpoczęła się przemiana zespołów węgierskich na zawodowe. Zaczęło się od Illés, obok przebojów zachodnich pojawiały się kompozycje w języku węgierskim. Tą droga poszła też Omega do której w 1967 roku przyłączył się Mihály Tamás, pierwszy członek zespołu z wykształceniem muzycznym. Pierwszą własną piosenką zespołu była: "Nem szeretlek" (Nie kocham Cię), napisali ją: Payer András i S. Nagy István. Później Mihály przedstawił zespołowi swoje przyjaciela Presser Gábor'a , który następne piosenki komponował dla Omegi.Teksty na początku pisał S. Nagy István , później żona Laux'a Adamis Anna została stałą tekściarka. Do bardziej znanych małych płyt należy Azt mondta az anyukám oraz Rózsafák (na pierwszej śpiewa Somló, a na drugiej Benkő ), Ismertem egy lányt, Szeretnék visszamenni hozzád, Volt egy bohóc, Nem tilthatom meg.

W 1967 dołączył nowy gitarzysta Molnár György, który dostał pseudonim „Elefánt”(udało mu się tak gwałtownie grać, że przewrócił drogi mikrofon - słoń w składzie porcelany).
W 1968 Presser został pełnym członkiem zespołu i tak skład był nastepujacy:

Benkő László („Laci”) – fortepian, trąbka, flet, śpiew
Kóbor János („Mecky”) – śpiew, gitara rytmiczna
Laux József („Blöró”) – perkusja, instrumenty perkusyjne
Mihály Tamás („Misi”) – gitara basowa, śpiew
Molnár György („Elefánt”) – gitara solowa
Presser Gábor („Pici”) – śpiew, organy, fortepian

Wittek Mari i Somló czasami występowali z nimi ale pod koniec lat 60 odeszli od Omegi.
Presser i Laux oraz Adamis Anna w 1971 odeszli z zespołu.
(W środowisku węgierskiego beatu mówiło się, że Presser początkowo działał w Omedze jako technik i dźwigał sprzęt. Kiedyś zwrócił uwagę Benkő, że fałszuje i ten miał powiedzieć a ty umiesz grać? Presser usiadł przy fortepianie i pokazał co potrafi i trafił na scenę - ile w tym prawdy?)
(źródło min. wikipedia.hu cdn...)

[moziba]

Skoro tak, to rzeczywiście przesadziłem. Gdybym napisał: spiritus movens Omegi i twórcy LGT, byłbym bliższy prawdy.
Ciekawe, znalazłem kiedyś informację, że Omega zaczęła się od tego, że młodzi ludzie chcieli grać bigbit. Problem tkwił w tym, że nie umieli na niczym grać. Zrobili więc losowanie i każdy uczył się gry na wylosowanym instrumencie. Ty piszesz o nauce na zlecenie,której podjął się Somló. Zatem, czy jest coś na rzeczy? Ciekawe...

[Waldek]

(...)
Ciekawe, znalazłem kiedyś informację, że Omega zaczęła się od tego, że młodzi ludzie chcieli grać bigbit. Problem tkwił w tym, że nie umieli na niczym grać. Zrobili więc losowanie i każdy uczył się gry na wylosowanym instrumencie. Ty piszesz o nauce na zlecenie,której podjął się Somló. Zatem, czy jest coś na rzeczy? Ciekawe...

Poszukam jakiś źródeł - na logikę całkiem możliwe oczywiście pod inną, wcześniejszą nazwą. Komputerów nie było, telewizja zaczynała szykować się do późniejszego okradania nas z czasu. Na dodatek w domach się nie przelewało (finansowo!). Czymś trzeba było wypełnić życie.

[Orvos]

Polecam utwory węgierskiego kompozytora i skrzypka nazwiskiem Hubay Jenő. Myślę, że wielu forumowiczów uznałoby go za pokrewną duszę - pochodził z rodziny niemieckiej i pierwotnie nazywał się Huber, ale zmienił nazwisko na brzmiące bardziej z węgierska. Warto posłuchać jego Scenek z gospody (Csardajelenetek), krótkich, lecz niezwykle nastrojowych utworów, bardzo melancholijnych, lecz jednocześnie pełnych werwy. Z innych nieco bliższych klasycznemu repertuarowi można sięgnąć do Kodály'a Zoltána, wolę go osobiście od Bartóka, który wydaje mi się trochę trudny w odbiorze.