24.04. br o godzinie czwartej po południu na placu Kálvina rozpoczęło się zgromadzenie ludności cywilnej, aby wyrazić swój protest przeciwko ustawie statusowej dotyczącej pracowników oświaty. Manifestację zapowiedział Ruch Studencki (ADOM), Demokratyczny Związek Zawodowy Nauczycieli (PDSZ).
Ulotka rozdawana na miejscu informuje, że minister spraw wewnętrznych Sándor Pintér może przedłużyć rok szkolny o jeden miesiąc; ministerstwo może monitorować telefony/komputery naszych nauczycieli, dzięki czemu mogą też zajrzeć w ich życie prywatne; kuratorium (dosłownie: okręg szkolny) i dyrektor szkoły mogą bez udziału ciała pedagogicznego, rady rodziców decydować o regulaminie szkoły; kuratorium może przenosić nauczycieli i uczniów z jednej szkoły do drugiej. W swoim apelu protestujący napisali: „Wychowawcy, instruktorzy, asystenci nauczycieli, uczniowie, rodzice i wszyscy, którym zależy na prawach człowieka! Zbierzmy się, podejmijmy działania przeciwko drobnej zemście i represyjnym środkom rządu, które jej służą!”
Ulotka rozdawana na miejscu informuje, że minister spraw wewnętrznych Sándor Pintér może przedłużyć rok szkolny o jeden miesiąc; ministerstwo może monitorować telefony/komputery naszych nauczycieli, dzięki czemu mogą też zajrzeć w ich życie prywatne; kuratorium (dosłownie: okręg szkolny) i dyrektor szkoły mogą bez udziału ciała pedagogicznego, rady rodziców decydować o regulaminie szkoły; kuratorium może przenosić nauczycieli i uczniów z jednej szkoły do drugiej. W swoim apelu protestujący napisali: „Wychowawcy, instruktorzy, asystenci nauczycieli, uczniowie, rodzice i wszyscy, którym zależy na prawach człowieka! Zbierzmy się, podejmijmy działania przeciwko drobnej zemście i represyjnym środkom rządu, które jej służą!”
O piątej po południu tłum protestujący przeciwko ustawie statusowej opuścił Plac Kálvina.
Po marszu w centrum miasta protestujący dotarli przed Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (na Węgrzech zarządzanie oświatą jest przypisane do zadań MSW) o 17:45.
Kilka osób wygłosiło tu przemówienia, oficjalny program zakończył się o wpół do siódmej.
Następnie część kilkutysięcznego tłumu przeszła przez Most Łańcuchowy w kierunku Karmelity.
Przed Karmelitą przerwano kordon policji, doszło do bójki i policja użyła gazu łzawiącego.
Po marszu w centrum miasta protestujący dotarli przed Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (na Węgrzech zarządzanie oświatą jest przypisane do zadań MSW) o 17:45.
Kilka osób wygłosiło tu przemówienia, oficjalny program zakończył się o wpół do siódmej.
Następnie część kilkutysięcznego tłumu przeszła przez Most Łańcuchowy w kierunku Karmelity.
Przed Karmelitą przerwano kordon policji, doszło do bójki i policja użyła gazu łzawiącego.
Przemówienia wygłosili także Ákos Hadházy i Lili Pankotai, zapowiedziano też demonstrację w przyszłym tygodniu.
Ostatnia grupa protestujących wyruszyła do domów około godziny 21:00. Na tym zakończyła się poniedziałkowa demonstracja.
Co nauczyciele mają wspólnego z ustawą o statusie?
Nowelizacja ustawy o statusie prawnym zatrudnionych w oświacie publicznej, którą związki zawodowe nauczycieli nazywają jedynie „ustawą odwetową”, zwaną też „ustawą statusową” lub „ustawą o statusie pedagogicznym”, zawiera wiele punktów szczególnych. Obejmują one:
1. Nowelizacja zniosłaby stosunek prawny nauczycieli jako funkcjonariuszy publicznych, a zamiast tego stworzyła nową nazwę „stosunek pracy w oświacie publicznej”, co w praktyce oznaczałoby mniejszą ochronę nauczycieli.
2. Zgodnie z projektem nauczyciele mogą być podsłuchiwani, a ich pracodawcy mogą sprawdzać komputery i telefony, które są im udostępniane w miejscu pracy oraz ich własne wykorzystywane w pracy. .
3. Celem jest sprawdzenie „zachowania” zaangażowanych osób: „Zachowanie pracowników oświaty publicznej można sprawdzać tylko w kontekście pracy edukacyjnej i wychowawczej. Do realizacji tego pracodawca może wykorzystać „narzędzia techniczne” – czytamy w projekcie.
Planują przywrócenie procedur dyscyplinarnych wobec nauczycieli, których od dawna nie było. Możliwa kara to 20 procentowa obniżka płac przez okres do 6 miesięcy, czy zwolnienie.
Zgodnie z projektem w przypadku strajku, uczniowie dotknięci strajkiem mogliby zostać przeniesieni do innej szkoły, odwołani lub przegrupowani. W ten sposób chcą wywrzeć presję na uczniów i ich rodziców.
Minister spraw wewnętrznych Sándor Pintér mógłby przedłużyć rok szkolny do 15 lipca, aby "nadrobić" dni strajkowe i nadzwyczajne przerwy w nauce. Za pracę w letnie dni dodatkowe nie byłoby dodatków do wynagrodzenia (aktualnie jest 100 % premia za takie dni). Według projektu kuratorium miałoby prawo przenieść dowolnego nauczyciela do dowolnej szkoły lub przedszkola na okres do 9 miesięcy. Można byłoby wprowadzać pracę również w niedziele.
Ciało pedagogiczne zostałoby pozbawione wszystkich uprawnień zawodowych, więc nie mogłoby decydować o programie pedagogicznym, zasadach funkcjonowania, rocznym planie pracy. Reszta należałaby do kompetencji kierownika instytucji.
Okres próbny mógłby trwać 6 miesięcy zamiast 3-4.
Skrócenie okresu zwolnienia z 8 do 2 miesięcy, odebrano by przechodzącym na emeryturę odprawę w wysokości 3 miesięcznej pensji.
Do tej pory czas spędzony na urlopie wychowawczym był wliczany do czasu nagrody jubileuszowej. W nowych zasadach ten czas nie podlegałby zaliczeniu do nagrody jubileuszowej. Są pracownicy oświaty, którzy z tego powodu planują porzucić ten zawód.
Projekt wydłużyłby urlop podstawowy do 50 dni, ale dyrektor mógłby nakazać podwładnemu podjecie pracy przez 15 dni urlopu bez podania przyczyny.
Nauczyciele do tej pory mieli maksymalnie 32 godziny tygodniowo, co miało wzrosnąć do 40-48 godzin.
Dobowe maksimum wynosiło dotychczas 8 godzin, zgodnie z planem ma wzrosnąć do 12 godzin.
Do tej pory limit zastępstw wynosił 2 godziny dziennie i 6 godzin tygodniowo. Zgodnie z planem może to wzrosnąć do 28 godzin, ponieważ liczba zastępstw będzie mogła być przegrupowana.
Ustawa statusowa będzie oznaczać zmiany w życiu nauczycieli w wielu punktach, w negatywnym kierunku.
Źródło: 24.hu, zdjęcia: Zoltán Adrián