03-05-2017, 23:51
No to by była nieprawda, wczorajsza wieczorna ulewa to minimum 3mm. Chyba, że w centrum nie padało.
Dzisiaj o 16:30 opuściliśmy kąpielisko przy pierwszych odgłosach strojącej się w oddali burzy. O 17-tej, gdy jedliśmy obiad, spadły pierwsze krople deszczu. Przed samą 18-tą pokropiło nam flaszki i słoiki kupione w Tesco S-ujhely. Dach w tamtejszym kościele nie przecieka, więc brak obserwacji z okresu 18:00-18:30. Później w centrum S-ujhely lekko kropiło. Gdy podjechałem pod daszki graniczne lało już solidnie. Od granicy do Velaty po prostu ściana wody, fontanny z kolein, przy każdej mijance wiadra wody na szybę, że nie widziałem, gdzie jadę. Żona obok śpiewała litanię. Dalej nieco się przejaśniło i była normalna ulewa, miejscami deszcz o różnym nasileniu. W takich warunkach Słowacja zajęła 2h 16m (przez Secovce Havaj). Deszcz odprowadził nas aż do domu, choć coraz słabszy. Ale nie zakłócił nam ani minuty z pobytu na kąpieliskach.
Dzisiaj o 16:30 opuściliśmy kąpielisko przy pierwszych odgłosach strojącej się w oddali burzy. O 17-tej, gdy jedliśmy obiad, spadły pierwsze krople deszczu. Przed samą 18-tą pokropiło nam flaszki i słoiki kupione w Tesco S-ujhely. Dach w tamtejszym kościele nie przecieka, więc brak obserwacji z okresu 18:00-18:30. Później w centrum S-ujhely lekko kropiło. Gdy podjechałem pod daszki graniczne lało już solidnie. Od granicy do Velaty po prostu ściana wody, fontanny z kolein, przy każdej mijance wiadra wody na szybę, że nie widziałem, gdzie jadę. Żona obok śpiewała litanię. Dalej nieco się przejaśniło i była normalna ulewa, miejscami deszcz o różnym nasileniu. W takich warunkach Słowacja zajęła 2h 16m (przez Secovce Havaj). Deszcz odprowadził nas aż do domu, choć coraz słabszy. Ale nie zakłócił nam ani minuty z pobytu na kąpieliskach.