26-03-2025, 14:55
No tak przynajmniej zapodaje Wyborcza
Były szef węgierskiego banku Narodowego Gyorgy Matolcsy latami wyprowadzał zyski banku do stworzonych przez siebie fundacji. Na tych transakcjach wzbogaciła się jego rodzina. W 2020 r. Węgrzy zainwestowali w dewelopera GTC.
Przez węgierską politykę przechodzi właśnie tornado związane z ujawnieniem nieprawidłowości związanych z działalnością byłego prezesa Węgierskiego Banku Narodowego Gyorgy Matolcsy, bliskiego współpracownika Viktora Orbana. Powołana przez niego fundacja zainwestowała w dewelopera GTC. Teraz fundacja jest na skraju bankructwa.
Węgierski odpowiednik NIK (Urząd Kontroli Państwowej) opublikował właśnie wstępne wyniki audytu fundacji powiązanych z bankiem centralnym. Szefem Urzędu Kontroli jest były pracownik banku centralnego László Windisch, co może nie być bez znaczenia - może mieć wiedzę o nieprawidłowościach, a przynajmniej wie, gdzie ich szukać.
Opublikowane pod koniec tygodnia wyniki kontroli śmiało można nazwać szokującymi. Okazało się, że główny właściciel GTC, fundacja Optima Befektetesi, jest na krawędzi bankructwa.
Po tych informacjach organy ścigania wszczęły śledztwo w sprawie potencjalnych nadużyć. Tłem sprawy jest działalność byłego szefa banku centralnego Gyorgia Matolcsa.
A jak to słychać nad Dunajem?
Były szef węgierskiego banku Narodowego Gyorgy Matolcsy latami wyprowadzał zyski banku do stworzonych przez siebie fundacji. Na tych transakcjach wzbogaciła się jego rodzina. W 2020 r. Węgrzy zainwestowali w dewelopera GTC.
Przez węgierską politykę przechodzi właśnie tornado związane z ujawnieniem nieprawidłowości związanych z działalnością byłego prezesa Węgierskiego Banku Narodowego Gyorgy Matolcsy, bliskiego współpracownika Viktora Orbana. Powołana przez niego fundacja zainwestowała w dewelopera GTC. Teraz fundacja jest na skraju bankructwa.
Węgierski odpowiednik NIK (Urząd Kontroli Państwowej) opublikował właśnie wstępne wyniki audytu fundacji powiązanych z bankiem centralnym. Szefem Urzędu Kontroli jest były pracownik banku centralnego László Windisch, co może nie być bez znaczenia - może mieć wiedzę o nieprawidłowościach, a przynajmniej wie, gdzie ich szukać.
Opublikowane pod koniec tygodnia wyniki kontroli śmiało można nazwać szokującymi. Okazało się, że główny właściciel GTC, fundacja Optima Befektetesi, jest na krawędzi bankructwa.
Po tych informacjach organy ścigania wszczęły śledztwo w sprawie potencjalnych nadużyć. Tłem sprawy jest działalność byłego szefa banku centralnego Gyorgia Matolcsa.
A jak to słychać nad Dunajem?