Zastanawiam się - skoro, jak pisze Worcell, Polska i Węgry to dwa dęby wiekuiste, to czemu na tych szalikach jest mowa o roku 1956, a nie, na przykład, o 1384? W ogóle czemu ta nagła eksplozja zainteresowania Węgrami kręci się wokół tego, nie przeczę, tragicznego roku? Wspólny król to, moim zdaniem, wartościowsze spoiwo niż wspólny okupant.
Ed. Racja!
Ed. Racja!