Za radą pani z Palermo spotkanej w termach wyruszamy na pchli targ, po drodze zwiedzając kościół. Ktoś już tu interesował się tematem staroci, więc podaję hasło: Piazza Marina, niedziela od rana. Jest tu mydło i powidło, stare żyrandole, hitlerowskie legitymacje i sowieckie medale, płyty winylowe, urządzenia elektryczne pamiętające chyba Edisona, komiksy sprzed lat, do tego oczywiście współczesna chińszczyzna. Żona zagaduje do gościa sprzedającego kierpce - oczywiście Polak. Takie miejsca są dla mnie przygnębiające - obiekty pożądania sprzed trzydziestu lat są dziś bezwartościowymi rupieciami. Bezskutecznie szukają nabywcy lustrzanki na kliszę, kamery 16mm, resoraki, konsole Nintendo...
![[Obrazek: bcb19995b30d89c3.jpg]](https://images91.fotosik.pl/308/bcb19995b30d89c3.jpg)
Kolejnym punktem jest targ Ballaro. W wąskich uliczkach cisną się stragany z wszelką żywnością. Sycylijskie pomarańcze są doskonałe. Miejscową specjalnością jest też pasta pistacjowa.
W drodze powrotnej zwiedzamy Ogród Botaniczny. Trzeba dać po parę euro, ale warto! W sycylijskim klimacie na otwartym powietrzu możemy podziwiać bambusy, kaktusy i papirusy, liany, mangowce i mnóstwo innej zieleniny. Niepotrzebnie dźwigaliśmy cytrusy z targu - tutaj możemy pozbierać sobie dorodne pomarańcze i grejpfruty wszelkich odmian! Wciąż cieszymy się ciepłą i słoneczną pogodą.
![[Obrazek: 337247b7e48b7a63.jpg]](https://images90.fotosik.pl/309/337247b7e48b7a63.jpg)
![[Obrazek: 337a491d977927c1.jpg]](https://images89.fotosik.pl/309/337a491d977927c1.jpg)
![[Obrazek: 246f74a7306d8ef7.jpg]](https://images90.fotosik.pl/309/246f74a7306d8ef7.jpg)
Poniedziałek poświęcamy katedrom: Cefalu i Monreale. Sycylijska architektura sakralna jest specyficzną mieszanką wpływów rzymskich, greckich, arabskich i bizantyjskich. We wnętrzach obu świątyń podziwiamy bogactwo mozaik, z dominującym wyobrażeniem Chrystusa Pantokratora w głównej nawie.
![[Obrazek: ebcc68bfc4ad0005.jpg]](https://images92.fotosik.pl/309/ebcc68bfc4ad0005.jpg)
![[Obrazek: 16e59a5f47021802.jpg]](https://images92.fotosik.pl/309/16e59a5f47021802.jpg)
![[Obrazek: ac80b9a5ea8a1b66.jpg]](https://images92.fotosik.pl/309/ac80b9a5ea8a1b66.jpg)
![[Obrazek: 480b56116cf35042.jpg]](https://images90.fotosik.pl/309/480b56116cf35042.jpg)
W ostatni dzień rano pakujemy nasze rzeczy i opuszczamy h0tel. Jedziemy na słynną plażę Mondello. Nawet w zimie nie jest tu całkiem pusto: jest grupa początkujących surferów, wędkarze, ktoś biega, inny ćwiczy. Woda jest czyściutka, fale układają na piasku wzory z muszelek. Wszystkie bramki są pootwierane, a parking bezpłatny, bo to nie sezon.
![[Obrazek: a99b98c3ead923f1.jpg]](https://images89.fotosik.pl/309/a99b98c3ead923f1.jpg)
![[Obrazek: dd7941f47b810d34.jpg]](https://images90.fotosik.pl/309/dd7941f47b810d34.jpg)
Trzeba zatankować samochód i skierować się na lotnisko. Na krótkim kawałku autostrady mijamy obelisk poświęcony jednemu z patronów tutejszego portu lotniczego - sędzia Falcone został zamordowany w tym właśnie miejscu przez mafię. Bez problemów oddajemy autko i tym razem już planowo wylatujemy do Polski.
![[Obrazek: bcb19995b30d89c3.jpg]](https://images91.fotosik.pl/308/bcb19995b30d89c3.jpg)
Kolejnym punktem jest targ Ballaro. W wąskich uliczkach cisną się stragany z wszelką żywnością. Sycylijskie pomarańcze są doskonałe. Miejscową specjalnością jest też pasta pistacjowa.
W drodze powrotnej zwiedzamy Ogród Botaniczny. Trzeba dać po parę euro, ale warto! W sycylijskim klimacie na otwartym powietrzu możemy podziwiać bambusy, kaktusy i papirusy, liany, mangowce i mnóstwo innej zieleniny. Niepotrzebnie dźwigaliśmy cytrusy z targu - tutaj możemy pozbierać sobie dorodne pomarańcze i grejpfruty wszelkich odmian! Wciąż cieszymy się ciepłą i słoneczną pogodą.
![[Obrazek: 337247b7e48b7a63.jpg]](https://images90.fotosik.pl/309/337247b7e48b7a63.jpg)
![[Obrazek: 337a491d977927c1.jpg]](https://images89.fotosik.pl/309/337a491d977927c1.jpg)
![[Obrazek: 246f74a7306d8ef7.jpg]](https://images90.fotosik.pl/309/246f74a7306d8ef7.jpg)
Poniedziałek poświęcamy katedrom: Cefalu i Monreale. Sycylijska architektura sakralna jest specyficzną mieszanką wpływów rzymskich, greckich, arabskich i bizantyjskich. We wnętrzach obu świątyń podziwiamy bogactwo mozaik, z dominującym wyobrażeniem Chrystusa Pantokratora w głównej nawie.
![[Obrazek: ebcc68bfc4ad0005.jpg]](https://images92.fotosik.pl/309/ebcc68bfc4ad0005.jpg)
![[Obrazek: 16e59a5f47021802.jpg]](https://images92.fotosik.pl/309/16e59a5f47021802.jpg)
![[Obrazek: ac80b9a5ea8a1b66.jpg]](https://images92.fotosik.pl/309/ac80b9a5ea8a1b66.jpg)
![[Obrazek: 480b56116cf35042.jpg]](https://images90.fotosik.pl/309/480b56116cf35042.jpg)
W ostatni dzień rano pakujemy nasze rzeczy i opuszczamy h0tel. Jedziemy na słynną plażę Mondello. Nawet w zimie nie jest tu całkiem pusto: jest grupa początkujących surferów, wędkarze, ktoś biega, inny ćwiczy. Woda jest czyściutka, fale układają na piasku wzory z muszelek. Wszystkie bramki są pootwierane, a parking bezpłatny, bo to nie sezon.
![[Obrazek: a99b98c3ead923f1.jpg]](https://images89.fotosik.pl/309/a99b98c3ead923f1.jpg)
![[Obrazek: dd7941f47b810d34.jpg]](https://images90.fotosik.pl/309/dd7941f47b810d34.jpg)
Trzeba zatankować samochód i skierować się na lotnisko. Na krótkim kawałku autostrady mijamy obelisk poświęcony jednemu z patronów tutejszego portu lotniczego - sędzia Falcone został zamordowany w tym właśnie miejscu przez mafię. Bez problemów oddajemy autko i tym razem już planowo wylatujemy do Polski.