19-11-2016, 9:41
Który koncert, to ważne ... jest wiele b.trudnych dzieł Bartoka pisanych na orkiestrę
Na stronie Filharmonii nie podano nic więcej.
Na stronie Filharmonii nie podano nic więcej.
Wydarzenia, imprezy z polskiej strony
|
19-11-2016, 9:41
Który koncert, to ważne ... jest wiele b.trudnych dzieł Bartoka pisanych na orkiestrę
Na stronie Filharmonii nie podano nic więcej.
Ja znalazłem to, wygląda że będzie to coś "łatwiejszego":
"Koncert Węgierskiej Narodowej Orkiestry Filharmonicznej odbywa się w ramach Roku Kultury Węgierskiej, obchodzonego w Polsce w latach 2016 / 2017, ma także upamiętnić 60. rocznicę Rewolucji Węgierskiej 1956 roku oraz 135. rocznicę urodzin węgierskiego kompozytora Béli Bartóka. Muzyka węgierska postrzegana jest często przez pryzmat stylu zwanego verbunkos z jego charakterystyczną formą czardasza, złożoną z nostalgicznego, emfatycznego wstępu lassú oraz ognistej, szybkiej, wirtuozowskiej części friss. Jednak to tylko jedno z oblicz muzyki tego kraju, nawiązujące głównie do folkloru cygańskiego bałkańskiego pogranicza. Był on tak atrakcyjny, że znajdował żywe odzwierciedlenie w muzyce artystycznej, spopularyzowany w niej za sprawą m.in. F. Liszta i J. Brahmsa. Późniejsi twórcy nurtu stylu narodowego pragnęli jednak zwracać uwagę na to, że rodzimy folklor Węgier jest o wiele bogatszy i bardziej zróżnicowany. Badania etnograficzne i prace dokumentacyjne Zoltána Kodálya i Béli Bartóka uchwyciły go w chwili, gdy poczynał już zanikać; znalazł też żywe odbicie w twórczości obu wielkich Węgrów, czasem cytowany dosłownie, częściej – poddawany subtelnej stylizacji. Obaj sporadycznie ulegali jednak też urokowi verbunkos – przystępne i eufoniczne, niezwykle urodziwe Tańce z Galánty (1933) to jedna z ciekawych koncesji Kodálya na rzecz tego stylu. O wielu kompozycjach mawia się iż są epokowe, lecz tylko w niektórych przypadkach jest to naprawdę uzasadnione – należy do nich z pewnością Koncert na orkiestrę Beli Bartóka, który stał się dla swej epoki emblematyczny i wszedł do kanonu najpopularniejszych utworów XX wieku. Późne (1943) arcydzieło węgierskiego kompozytora okazać się miało jednym z ostatnich, a także – jednym z najpopularniejszych. Kompozytor złagodził tu swój język muzyczny, skłaniając się ku symetrycznej, klasycyzującej formie i większej eufonii brzmieniowej – zarazem zachowując większość cech swego wcześniejszego stylu, z subtelnymi, lecz czytelnymi nawiązaniami do folkloru, supremacją elementu rytmicznego oraz niezwykle bogatą, barwną instrumentacją." Jest jeszcze tylko kilka miejsc. Ludwik Erhardt
19-11-2016, 11:39
25.11 (piątek)/ 18:00 / spotkanie/ wstęp wolny
MNK i MCK zapraszają na spotkanie pt.: "Budapeszt 1900. Warsztat czy ogród Europy Środkowej?" Rozmawiają Prof. dr hab. Jacek Purchla i Ambasador Rafał Wiśniewski. Spotkanie na kanwie książki Johna Lukacsa „Budapeszt 1900. Portret miasta i jego kultury”. "Rok 1900 był budapeszteńskim czasem świetności, południem, nawet w zimie. Lato galopowało po jego niebie i w jego sercu. Zagraniczni goście przybywający do tego nieznanego regionu Europy na wschód od Wiednia wpadali w osłupienie na widok nowoczesnego miasta z pierwszej klasy hotelami, eleganckimi witrynami, elektrycznymi tramwajami, dobrze ubranymi mężczyznami i kobietami oraz największym gmachem parlamentu na świecie, którego budowa właśnie się kończyła. Miasto nie było jednak w pełni kosmopolityczne. Można było wyczuć obecność węgierskiej prowincji na ulicach i w mieszkańcach, którzy tak licznie przybyli do Budapesztu z pobliskich rodzinnych wiosek i miasteczek. Paradoks Budapesztu – jednego z najwspanialszych miast Europy Środka – polega na tym, że jeszcze sto pięćdziesiąt lat temu położone na brzegach Dunaju Buda i Peszt były słabo widoczne na mapie cywilizacji europejskiej. Ale już około roku 1900 stolica Węgier stała się szóstym największym miastem kontynentu i ważnym ośrodkiem przemysłowym świata! Budapeszt zaczął pełnić funkcję zarówno narodowej stolicy, jak i kosmopolitycznej metropolii. O mieście w tamtym czasie, o jego atmosferze i o epoce, która bezpowrotnie minęła, a w której odbija się ważny rozdział historii Węgier, wreszcie o naszym wspólnym losie w Europie Środka rozmawiać będą profesor Jacek Purchla i ambasador Rafał Wiśniewski."
19-11-2016, 12:21
(19-11-2016, 10:49)rwmagyar napisał(a): ... "Galántai táncok - Kodály Zoltán" (1933), opracowanie na podstawie autentycznej muzyki ludowej. Oryginał > https://www.youtube.com/watch?v=osw9bVfbpvE ...poniżej interpretacja na ludowo, "Galántai táncok - Hegedős Zenekar...Kapela Hegedős"
22-11-2016, 18:39
22-11-2016, 20:41
Czy to ta sama Galanta, gdzie słowacka policja łapie?
Lassitsi - zwolnij! To wyświetlają tablice radarowe przy węgierskich drogach. Widocznie jest to także termin muzyczny.
23-11-2016, 10:05
(22-11-2016, 20:41)eplus napisał(a): Czy to ta sama Galanta, gdzie słowacka policja łapie? - Galánta (słow.: Galanta, niem.: Gallandau) - miasto powiatowe na południu Słowacji położone w regionie Mátyusföld (słow.: Matúšova zemlja)... odłączono od Węgier na podstawie orzeczeń podpisanego 4 czerwca 1920 r. Traktatu w Trianon - Lassíts! - Zwolnij! - "jest to także termin muzyczny"
23-11-2016, 13:22
Byliśmy wczoraj na koncercie Węgierskiej Narodowej Orkiestry Filharmonicznej , bardzo się podobało, szczególnie kompozycja Kodalyego i dwa utwory na bis: taniec węgierski Johannesa Brahmsa, w tej chwili nie wiem który (chyba nr 5 bo od razu poznałem "rodzaj") i "marsz werbunkowy" - grany był w Starym Sączu przez orkiestry na zakończenie mszy św. z Janem Pawłem II w 199 r.
Nawet Béla Bartók był "sympatyczny"
23-11-2016, 15:34
(23-11-2016, 13:22)rwmagyar napisał(a): Byliśmy wczoraj na koncercie Węgierskiej Narodowej Orkiestry Filharmonicznej, bardzo się podobało ... 1. 4. 5. z tańców węgierskich Brahmsa są najbardziej rozpoznawalnymi 1. węgierski taniec Brahmsa (Johannes Brahms - Hungarian Dance No.1)
23-11-2016, 22:04
Polska Młodzieżowa Orkiestra Symfoniczna i Johannes Brahms - Tańce węgierskie No. 5 & 6
chwalmy co nasze |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|