03-02-2013, 20:12
Hehehehehehe... Mordimer - zaliczone absolutnie! I w kwestii wcześniejszej masz w pełni rację, Cygan pędzący palinkę to jak ciepły śnieg i chudy smalec. Le a kalappal!!! (to znaczy "chapeaux bas" tudzież "czapki z głów")
A jeśli jako Kapituła Orderu mogę jeszcze coś dodać, to było to podwójnie trudne zadanie. Nie dość, że Cyganie nie imają się zadań tak trudnych jak pędzenie palinki, to dzika odmiana czereśni, z której też sie czasem robi palinkę, zwie się "cigány cseresznye". I to najczęściej zdjęcia czereśni wywala na tak postawione pytanie.
A zatem naprawdę było wrednie i podchwytliwie. Jestem pod wrażeniem - zważywszy też na czas wykonania zadania! Te jössz! (czyli: Twoja kolej!)
A jeśli jako Kapituła Orderu mogę jeszcze coś dodać, to było to podwójnie trudne zadanie. Nie dość, że Cyganie nie imają się zadań tak trudnych jak pędzenie palinki, to dzika odmiana czereśni, z której też sie czasem robi palinkę, zwie się "cigány cseresznye". I to najczęściej zdjęcia czereśni wywala na tak postawione pytanie.
A zatem naprawdę było wrednie i podchwytliwie. Jestem pod wrażeniem - zważywszy też na czas wykonania zadania! Te jössz! (czyli: Twoja kolej!)