Forum Węgierskie

Pełna wersja: Jak dojechać do miejscowości Siofok
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Witam
Jadę swoim autem przez Barwinek nad Balaton do miejscowości Siofok , jak mam jechać żeby ominąć płatne drogi na Słowacji i na Węgrzech , bardzo proszę o pomoc wyjeżdżam 31.07.2013 we wtorek i nie chciałbym płacić za przejazd.
zbyszek84 - wygoogluj sobie trasę w opcji omijaj autostrady
zerknij 1
zerknij 2
(28-07-2013, 20:30)zbyszek84 napisał(a): [ -> ]... jak mam jechać żeby ominąć płatne drogi na Słowacji i na Węgrzech ...

O ile ominiesz płatną D1 na odcinku Presov - Koszyce raczej bezstresowo /droga 68/, to jazda po Węgrzech od Miskolca nad Balaton wzdłuż autostrad M3 i M7 jest wyzwaniem.
Musisz ocenić, czy oszczędność 60 złotych za węgierską matricę jest warte takiego stresu.

Jeżeli jednak nie przekonałem to sugeruję tak:
od granicy SK/H trzymaj się starej 'trójki' aż do Gödöllő - potem M31/M0 aż do zjazdu na Érd i starą 'siódemką' do Siófok.
A po drodze masz Székesfehérvár Dodgy
wielkie dzięki za rady, czyli da się przejechać bez opłat, ale na Węgrzech chyba jednak wykupie winietke czy jak to się tam nazywa.
(29-07-2013, 17:05)zbyszek84 napisał(a): [ -> ]... na Węgrzech chyba jednak wykupie winietke czy jak to się tam nazywa.

Matrica Oczko
acha i jeszcze jedno , nie o to chodzi że nie mam kasy , bo akurat ją mam Uśmiech, tylko nie lubię jak płacę za paliwo , wszelkiego rodzaju "podatki" (characze) , podatek drogowy który jest wliczony w paliwo - "niby to" i jeszcze mam nabijać kabze tym złodziejom, żeby było jasne w Polsce też nie jeżdżę płatnymi drogami, to by było już za dużo tego dobrego . Zły Szeroki uśmiech
Popieram. Ale czas to pieniądz i w takiej podróży po prostu pomyśl sobie tak: zapłacę ileś tam złotych czy forintów za to, żeby być na miejscu o 16-tej, zająć pokój i wyjść jeszcze na miasto, ochłodzić się zimnym piwkiem i zrelaksować przed snem. Albo nie zapłacę, dojadę na miejsce o 23-ciej, kwadrans trzeba wtedy pukać albo dzwonić może, i walnąć się w spodniach do łóżka, a rozpakować dopiero rano. Można tak i można tak, wczasy są twoje. Jeśli jechałbym na 2-3 dni, to staram się zyskać nawet pół godziny (samochód wcześniej zatankowany i żadnych zakupów po drodze). Na dłuższym wyjeździe nie jest to aż tak znaczące.
taka moja zasada że nie płacę za coś za co nie muszę płacić, na czasie mi nie zależy bo noclegi mam od środy od 12 zakwaterowanie, a wyjeżdżam we wtorek, a później jeszcze w drodze powrotnej jedziemy do Zakopanego na oscypki i na piwko i na Wino
Pieniądze to nie wszystko, zgoda, ja też uważam, że ludzie dostali Ziemię, aby sobie ją uczynić poddaną. Wszyscy ludzie, a nie jakiś wójt czy straż miejska. Założyłem sobie panele solarne - wyjdę na tym na zero, ale postanowiłem zrobić na złość gazowni. Gaz może jest ich, ale Słońca jeszcze nikt nie ukradł. Oczko
(29-07-2013, 22:41)eplus napisał(a): [ -> ]Słońca jeszcze nikt nie ukradł. Oczko

Ty nie mów głośno bo i to mogą opodatkować Zdziwiony
Stron: 1 2