Byłem w Beszeniowej jeszcze za czasów słowackiej korony. Największą frajdę sprawiała ciemna woda (nawiasem mówiąc o właściwościach leczniczych). Jak ktoś lubi kąpieliska i baseny termalne, to super wybór.
jak dla mnie Besenova jest zbyt zatłoczona - zwłaszcza w okresie wolnych dni lub ferii w Polsce to człowiek tam na człowieku. Wolę jednak mniejsze ośrodki, które też są tańsze.
Besenova (2012) była super - 10x lepsza od Tatralandii
A co do cen - 11 (lub 16) euro/os to jak na termy niezbyt dużo (w wersji wypasionej na 2 osoby: 32 euro/3h -> 135 zł, 32 zł/h). W Bukowinie zatłoczone i b. drogie - pakiet VIP bez limitu czasu, ale (jak na każdych termach) pewnie szybko zacznie się nudzić, zawiera wstęp na termy poza kolejnością (
), szafkę VIP (ręcznik, szlafrok i woda) + tężnie bez limitu czasu. Kosztuje 86 PLN/os (172/2 os -> 40 euro). Sauny/tężnie oczywiście tylko dla pełnoletnich - no, czyli tężnie mogą przepaść, jak jedna z osób nie ma 18... bez sensu, bez dwóch zdań Besenova jest lepsza!
Niestety takiej Besenovej już nie ma :-(((( Po nawet niezłej rozbudowie i modernizacji przeprowadzonej przez poprzedniego właściciela za UNIJNĄ kasę, została ona sprzedania firmie zarządzającą Tatralandią :-(( Skończyła się wtedy konkurencja, ceny w ciągu niespełna dwóch lat skoczyły z 12/14 euro na 24/26 euro, a to już jest dramat. Wiem, że za ten stan rzeczy odpowiadają aquaparki po polskiej stronie ze swymi cenami, ale to niczego nie zmienia.
Besenova była klimatycznym miejscem do odpoczynku, luzu i relaksu. Ze swą wodą termalną z dużą zawartością litu, idealną na ukojenie nerwów ;-)).
Obecnie jest to jedno z wielu takich samych, wrzeszczących miejsc, z barem w wodzie gdzie jeździ nowy człowiek biznesu, pijący, rzucający mięsem i nie mający litości dla wody w której przebywa robi w niej wszystko!! ;-((( Paradoksalnie, miejsce to stało się zatłoczone, pełne takich właśnie ludzi lubiących te klimaty ;-))
Niezła strefa zabaw dla dzieci, jedne z najwyższych zjeżdżalni na Słowacji.
Podsumowując, drogo i bardzo drogo. Jedzenia na terenie nie polecamy. Drożej niż w Niemczech. Kto szuka spokoju to nie znajdzie. Natomiast polecamy dla rodzin z dziećmi, to miejsce dla nich. W porównaniu z tym co u nas, to nadal luksus.
Łączę się w bólu. Za 26 euro to rzeczywiście można tylko zrobić siku w takim aquaparku.
Ale dziwię się, że Słowacy sami sobie robią tę krzywdę - bo przecież nie tylko Polacy tam jeżdżą. A w okolicy basenów niewiele - najbliżej chyba Liptowski Jasiek, bardzo skromny, za to z ładnymi widokami.
No nie wiem, Lucky kupele przegapiłem, nie byłem tam, do Jaśka jest 22km, do Oravic 47, a Tatralandia odpada ze względów cenowych. Zresztą Lucki to zapewne ta sama półka. Tylko Janek wygląda jak w czasach korony i nadal za 10 euro można tam porządzić.
Raz tam byłem, tylko na tańszych. Ale to już zupełne nic, dwa prostokątne baseny czy nawet jeden. I zewsząd daleko - i z Zakopanego, i z Besenovej, krętymi drogami. Jedynie widoki na stok narciarski fajne.