Forum Węgierskie

Pełna wersja: Bogács
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39
Po pierwsze - witaj na Forum Uśmiech

Myślę, że Bogacs, to świetne miejsce na początek węgierskiej przygody (bo zrozumiałem, że jedziecie tam pierwszy raz), natomiast wykorzystajcie też możliwość małych wypadów przede wszystkim do Egeru (zabytki, zamek, ale też przyjazne małym dzieciom baseny), zobaczycie jaka jest piękna trasa przez Noszvaj. Zajrzyjcie też do Cserepfalu, to zaledwie kilka km od Bogacs. Krajobrazy tam są bardzo ładne, a mini-wieża widokowa w sam raz na 5-latkę.

Co do Polaków, to zapewniam, że na miejscu spotkacie wielu w różnym wieku. Podczas naszego ostatniego pobytu wjeżdżając do miasteczka zapytałem pierwsze napotkane osoby po węgiersku o dojazd do ulicy, a oni w śmiech i robią głupie miny, bo to Polacy Język
Tak, jedziemy pierwszy raz do Bogacs. Oczywiście prócz basenów dla dziecka planujemy zwiedzić Eger, baseny jaskiniowe w Miskolc-Tapolca oraz myślałem jako plan awaryjny jakby baseny się znudziły wypad nad jezioro Tisza (myślałem o Balatonie, ale to prawie 300 km w jedna stronę, więc może na przyszły rok).
Mam takie pytanie odnośnie dzieci i basenów w Bogacs. Czytałem gdzies (moze tu?) że na baseny dziecięce dorośli-rodzice nie mogą wchodzić, prawda to? Druga sprawa czy na te baseny dziecięce, dziecko może mieć jakieś zabawki do wody np. koło dmuchane czy coś w tym stylu?
Z góry dzieki za odpowiedzi.
K.
Bardzo fajny plan.

Jeśli można cokolwiek podpowiedzieć, to do basenów jaskiniowych w M-T można pojechać z Bogacs normalną trasą numer 3 (jak macie winietę, to jeszcze szybciej autostradą M3) lub niezwykle malowniczą trasą przez Góry Bukowe. Wjeżdża się na nią kilka km na północ od Egeru w Felnemet, jedzie się oczywiście dłużej, ale widoki są bardzo ładne, droga wije się czasem serpentynami i wyjeżdża się po wschodniej stronie Miszkolca, czyli tej samej gdzie są baseny jaskiniowe. Odradzałbym jedynie jadę tą trasą po deszczu, bo są odcinki (szczególnie w okolicy Lilafured) dość wąskie i strome, gdzie namoknięte liście sprawiają, ze jest dość ślisko.

Jeśli planujecie jezioro Tisza, to warto pojechać też trochę dalej do Hortobagy, żeby zobaczyć przynajmniej namiastkę węgierskiej puszty (w samej wsi są muzea, targ z pamiątkami) w tym most "dziewięciu przęseł", który jest dla Węgrów kultowy, chociaż tak naprawdę wygląda na zwykły most Uśmiech
Balaton to już faktycznie dalsza wyprawa i chyba na jeden dzień nie ma sensu.

Co do basenów dziecięcych i zakazu wchodzenia dorosłych, to chyba jest w ogóle węgierskie zalecenie, bo na przykład w Hajdunanas chcąc tylko z ciekawości sprawdzić w brodziku temperaturę wody zostałem grzecznie poproszony o wyjście.

Sam nie mam już małych dzieci, więc nie obserwuję pilnie atrakcji dla maluchów, ale widać, ze na niektórych basenach Węgrzy starają się urozmaicić pobyt maluchom. W Egerze jest zamek-zjeżdżalnia, w Nyiregyhaza-Sostofurdo zamek piratów, w Haj-lo w części aquaparkowej figury zwierząt, a z tych miejsc gdzie byłem chyba najfajniejsze atrakcje dla dzieci są w Tiszaujvaros - zamek z wieżyczkami, brodzikami i działkami wodnymi plus szerokie dziecięce zjeżdżalnie. Natomiast koła dmuchane dla dzieci raczej trzeba sobie kupić samemu, nie licząc oczywiście kół do zjeżdżalni, gdzie one są niejako na wyposażeniu, tzn. tam gdzie nie wolno zjeżdżać na własnym siedzeniu Oczko
Dzięki Andrasz za wskazówki, podpowiedzi. My na Wegrzech nigdy nie bylismy, opieram się tylko na informacjach z forum i relacji brata, który rok temu tam był. Kwaterę mamy u tego samego człowieka u którego wynajmował brat. Gospodarz mowi po Polsku, więc to duże ułatwienie Szeroki uśmiech blisko basenów. Wiem, że jedzenie na terenie basenów smaczne i w dobrej cenie więc tam bedziemy się żywić Szeroki uśmiech i poić PiwoWino
Mam zamiar kupić winiety i na Słowację i na Węgry (jeszcze na dawnym przejściu w Polsce w Barwinku, o ile się nie mylę).
Mam odwieczny dylemat Zdziwiony czy zabrać forinty z Polski czy karta i wypłacić 2-3 razy w Bogacs. Raczej kartą nie będę za częśto płacić bo mój bank WBK wprowadził opłatę (3% od kwoty + oczywiście przeliczanie na forinty i euro) więc to chyba nie bedzie mi się opłacało. Za wypłatę z bankomatu mam stałę opłatę 5 zł, więc nie majątek przy wypłacaniu większych kwot.
Tak więc jak kurs będzie dobry to może kupię forinty w PL, jak nie to bankomat na miejscu. Ma to sens według Was? Nie popełniam jakiegoś dużego błędu?
K.
(21-06-2014, 15:08)multon napisał(a): [ -> ](...) Mam zamiar kupić winiety i na Słowację i na Węgry (jeszcze na dawnym przejściu w Polsce w Barwinku, o ile się nie mylę).
Mam odwieczny dylemat Zdziwiony czy zabrać forinty z Polski czy karta i wypłacić 2-3 razy w Bogacs. (...)
Tak więc jak kurs będzie dobry to może kupię forinty w PL, jak nie to bankomat na miejscu. Ma to sens według Was? Nie popełniam jakiegoś dużego błędu?
K.

Co do winiet, to jeśli cena nie jest podbita jakąś marżą można kupić w Barwinku (ja nigdy tam nie kupowałem), ale spokojnie też potem na słowackiej, a później węgierskiej stacji benzynowej. Tym bardziej, że na Węgrzech można najpierw wjechać na autostradę, a dopiero potem kupić. Jest o tym cały wątek, możesz poczytać.

Forintów w Polsce chyba się nie opłaca kupować, ale może ktoś będzie bardziej kompetentny i się wypowie (jest cały wątek temu poświęcony), bo ja jako osoba staroświecka Język mam prosty sposób, czyli zabieram złotówki na Węgry i wymieniam według potrzeb w kantorach, które są w pasażach Tesco. Jest tam bezpiecznie, dają paragon, czynne dość długo. Przy Bogacs, to najbliżej jest Tesco w Mezokovesd. Oczywiście nie twierdzę, że to najlepszy sposób, ale ja się tak przyzwyczaiłem.
Witam!
Czy ktoś z Państwa nocował może na campingu przy basenach? W internecie nie mogę znaleźć żadnych informacji na temat standardu/wnętrza drewnianych domków - nawet na ich stronie są tylko zdjęcia z zewnątrz. Podejrzewam, że w domkach może nie być łazienek, ale pewna nie jestem... Ciekawi mnie też, czy są to domki 1- czy 2- pokojowe?
I jeszcze jedno pytanie: czy na campingu (przy domku lub namiocie) można grillować? (Wiem, że na niektórych campingach jest to zabronione).
Będę wdzięczna za wszelkie info! Uśmiech
(29-06-2014, 9:46)ika20031 napisał(a): [ -> ]Witam!
Czy ktoś z Państwa nocował może na campingu przy basenach? W internecie nie mogę znaleźć żadnych informacji na temat standardu/wnętrza drewnianych domków - nawet na ich stronie są tylko zdjęcia z zewnątrz. Podejrzewam, że w domkach może nie być łazienek, ale pewna nie jestem... Ciekawi mnie też, czy są to domki 1- czy 2- pokojowe?
I jeszcze jedno pytanie: czy na campingu (przy domku lub namiocie) można grillować? (Wiem, że na niektórych campingach jest to zabronione).
Będę wdzięczna za wszelkie info! Uśmiech
W Bogacs jeszcze nie byłem, choć sporo dobrego słyszałem... Oczko
Jeśli to ten kemping > http://oregmalombogacs.hu/ , to fotki masz w "galerii" i w "apartman" na dole.
Niestety, ale to nie ten camping. Planujemy pomieszkać bezpośrednio przy basenach, wiec camping ten tutaj: http://www.bogacsitermalfurdo.hu/index.php/pl/
ika20031 - niewiele jest tego > MASZ TU KILKA FOTEK
No właśnie - niewiele tego Uśmiech Te fotki już widziałam, ale i tak dziękuje Uśmiech Przeszukałam internet, ale nic konkretnego nie znalazłam. A że to forum jest bardzo aktywne, pomyślałam, że może ktoś z domków, lub chociaż campingu przy basenach korzystał i czegoś więcej uda mi się dowiedzieć Uśmiech
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39