czy ktoś może mnie uświadomić, gdzie jest wejście na baseny w Egerze, na stronie pisze, że w zimie(? jadę 10 listopada) od strony parku. Ostatnio byliśmy w Łaźni Tureckiej, czy to gdzieś obok tego wejścia?
Dokładnie po przeciwnej stronie jest wejście od strony parku. Stojąc na wprost wejścia głównego skręcasz w prawo i za mostem skręcasz w lewo. Jakieś 300-400 metrów.
(30-10-2017, 13:15)oldman58 napisał(a): [ -> ]Najkrótsza trasa (można sprawdzić wg Google Maps) to: zakopianką w kierunku na Poprad, Rożniawa, dalej drogą E58 do granicy i jeszcze kilkadziesiąt kilometrów drogą nr 25 do Egeru. Razem 333 kilometry i około 6 godzin jazdy. Nie jeżdżę tamtędy (nie po drodze) ale podejrzewam, że droga należy do trudniejszych szczególnie podczas obecnej pogody. Może na temat wygodnej drogi wypowie się ktoś, kto "przetrenował" różne.
Z Krakowa nie bardzo widzę alternatywę.
Drogę znam, widujemy się co najmniej raz w roku tam i z powrotem
Czy łatwa czy trudna do rzecz gustu, umiejętności i oczekiwań. Jest dobrze utrzymana ale 80% to drogi górskie, a poza Zakopianką i kilku odcinkach na Słowacji to droga jednopasmowa. Tak, że nie ma co liczyć na czas przejazdu poniżej 6 godz. Ja z dziećmi jeżdzę, wiec postoje, więc raczej 7 godzin liczę.
Na Słowacji trzeba uważać na ograniczenia prędkości we wsiach i miasteczkach bo drogówka poluje. Jedzie sie raczej bez błądzenia, chyba jak gps prowadzi, ale tego nie wiem, bo ja na pamięć jadę
W Popradzie trzeba uważać na skrzyżowaniach i rondach, żeby się nie zagapić do skrętu i ustawić sie na dobrym pasie. W Tornalii trzeba uważać, żeby się nie wbić na kilkukilometrowa płatną obwodnicę
Potem jeszcze w Ozd trzeba dobrze przez miasto przejechać i tyle.
pzdr.
(06-11-2017, 16:00)ember napisał(a): [ -> ] (30-10-2017, 13:15)oldman58 napisał(a): [ -> ]Najkrótsza trasa (można sprawdzić wg Google Maps) to: zakopianką w kierunku na Poprad, Rożniawa, dalej drogą E58 do granicy i jeszcze kilkadziesiąt kilometrów drogą nr 25 do Egeru. Razem 333 kilometry i około 6 godzin jazdy. Nie jeżdżę tamtędy (nie po drodze) ale podejrzewam, że droga należy do trudniejszych szczególnie podczas obecnej pogody. Może na temat wygodnej drogi wypowie się ktoś, kto "przetrenował" różne.
Z Krakowa nie bardzo widzę alternatywę.
Drogę znam, widujemy się co najmniej raz w roku tam i z powrotem
Czy łatwa czy trudna do rzecz gustu, umiejętności i oczekiwań. Jest dobrze utrzymana ale 80% to drogi górskie, a poza Zakopianką i kilku odcinkach na Słowacji to droga jednopasmowa. Tak, że nie ma co liczyć na czas przejazdu poniżej 6 godz. Ja z dziećmi jeżdzę, wiec postoje, więc raczej 7 godzin liczę.
Na Słowacji trzeba uważać na ograniczenia prędkości we wsiach i miasteczkach bo drogówka poluje. Jedzie sie raczej bez błądzenia, chyba jak gps prowadzi, ale tego nie wiem, bo ja na pamięć jadę W Popradzie trzeba uważać na skrzyżowaniach i rondach, żeby się nie zagapić do skrętu i ustawić sie na dobrym pasie. W Tornalii trzeba uważać, żeby się nie wbić na kilkukilometrowa płatną obwodnicę Potem jeszcze w Ozd trzeba dobrze przez miasto przejechać i tyle.
pzdr.
(06-11-2017, 16:00)ember napisał(a): [ -> ]...
W Tornalii trzeba uważać, żeby się nie wbić na kilkukilometrowa płatną obwodnicę ...
Obwodnica Tornalii - ten odcinek jest wolny od opłat, nie figuruje w spisie "Spoplatnené úseky" >
PATRZ TUTAJ
Tak się składa, że co roku na przełomie marca i kwietnia urządzam sobie wyjazd do egerskich basenów ( taki prezent urodzinowy). Tam przyroda budzi się wcześniej i w porównaniu do szarości otoczenia u nas, w Egerze jest pięknie i można się opalić. Bywałem tam również w innych porach, na przykład w styczniu, ale nie miałem dotąd przyjemności kontaktu z ujemnymi temperaturami.
W ubiegłym tygodniu udało mi się doświadczyć hardcorowych kąpieli w temperaturach -6 do -1 stopni przy ładnym słoneczku. Te kąpiele nie byłyby takie hardcorowe, gdyby nie sporadyczne porywy wiatru powodujące, że wszyscy momentalnie zanurzali się po szyję w wodzie
. Wiaterek również rozwiewał opary, które nadawały atmosferę lekkiej tajemniczości. Ale pomimo to fajnie pływało się spostrzegając wynurzające się z oparów głowy innych pływaków. Niektórzy mieli włosy na głowach pokryte delikatnym szronem. Przechodząc z basenu do basenu po matach antypoślizgowych, chodziło się po lodzie powstałym z zamarzniętej wody pozostawionej przez poprzednich przechodzących.
Ogólnie same fajne odczucia służące poprawie zdrowotności ducha i ciała.
Zdjęcia w niewielkim stopniu oddają atmosferę miejsca. Pierwsze to widok basenów rano z parku, gdzie ludzie chodzą w kurtkach, czapkach i rękawiczkach.
Basen do popływania.
Z aktualności egerskich: znana egerska naleśnikarnia (Palacsintavar eterem) prawdopodobnie będzie się przenosić z zaułka do lokalu w kamieniczce przy deptaku Dobo Ter - Zamek (lokal po księgarni).
Ja miałem okazję być w tamtym roku w styczniu przy ujemnych temperaturach, było -17.
No, chyba nie powiesz
blackberry, że zażywałeś tam kąpieli na zewnętrznym kąpielisku
.
Przepraszam, że tu, ale jak o temp piszecie to mój rekord to chyba kilkanaście lat temu Beseniova -23st C Rewelacja!! Oczywiście w wodzie na zewnątrz