Byłem w NB ze sześć razy, ale nie miałem żadnych zajść z Cyganami. Na kąpielisku jest bufet, nic szczególnego, w mieście szczerze polecam Hardi Csarda (w połowie drogi od ronda w kierunku Tesco (od kąpieliska to 2-km).
(14-03-2016, 22:28)eplus napisał(a): [ -> ]Byłem w NB ze sześć razy, ale nie miałem żadnych zajść z Cyganami...
... w Nyrbator funkcjonuje Dyrekcja i Placówka Straży Granicznej
może trzyma ich w ryzach?
Pytam, bo do lokali chodzę zazwyczaj pod koniec dnia i wracam po zmroku, to wygląda na główny minus kempingu - w sensie brak jakiejś knajpy, nie Cyganie
Po rozkładzie wymienionych wcześniej cygańskich ulic już wiem czemu wszystkie knajpy są na południe od linii kolejowej
lubię grillować ale u siebie na działce
Jeśli jadę gdzieś za granicę, to wolę zjeść sobie coś miejscowego w lokalu
Co prawda ostatnio w Szwecji złamałem tą zasadę i urządziliśmy sobie jednorazowego grilla, ale tam ceny w lokalach zdecydowanie nie zachęcają do odwiedzin
Podbiję temat - w sobotę wyjeżdżam do Nyirbator
Czy oprócz wspomnianego tutaj Hardi Csarda są w mieście jakieś miejsca ze smacznym jedzeniem?
(01-08-2016, 18:15)Pudelek napisał(a): [ -> ]Podbiję temat - w sobotę wyjeżdżam do Nyirbator Czy oprócz wspomnianego tutaj Hardi Csarda są w mieście jakieś miejsca ze smacznym jedzeniem?
Kakukk Étterem - Nyírbátor Szabadság tér 21. >
http://kakukketterem.hu/
Burrito Gyros és Hamburger - Nyírbátor, Szentvér Utca 1.
Csekő Kávéház - Nyírbátor, Bajcsy-Zsilinszky u. 62.
Club Bowling 34 - Nyírbátor, Pócsi út 94.
Lion Cafe és Bisztró - Nyírbátor, Ady Endre út 13.
Napsugár Kávézó - Nyírbátor, Zrínyi utca 15.
Wróciłem wczoraj z wojaży które zacząłem właśnie w Nyirbator
Kemping faktycznie fajny, zwłaszcza wstęp na baseny w cenie
Tyle tylko, że nikt nie powiedział, że trzeba codziennie go aktywować wejściem przez główną bramą
Minusy widzę tam dwa - stosunkowo daleko od miasta oraz spora ilość ludzi z Polski z których nie wszyscy potrafili zrozumieć, iż nie są na kempingu sami. Zwłaszcza Rzeszów i okolice dawał się we znaki w nocy...
Sama miejscowość sympatyczna. Migrantów nie widać
Cyganie wyleźli w centrum dopiero w poniedziałek rano do sklepów. Mieliśmy jednak pecha z jedzeniem - w sobotę wszystkie restauracje były albo zamknięte albo zajęte przez wesela. Z hamburgerów zrezygnowaliśmy z premedytacją, mogę je zjeść u siebie
Wylądowaliśmy w końcu w spelunce na palince i piwie za jakieś 2,2 złotych za 0,4
W niedzielę udaliśmy się do polecanej przez eplusa knajpy niedaleko Tesco, która miała być czynna do 20-22 (specjalnie przebiegłem się tam wcześniej zobaczyć), ale przed 19-tą już ją zamykali. Ostatecznie zjedliśmy w lodziarni, która serwowała też normalne jedzenie i była czynna w normalnych godzinach.
Planuję właśnie objazdówkę po Siedmiogrodzie, z wjazdem do Rumunii w okolicach Debreczyna i wyjazdem w okolicach Segedynu.
Zastanawiam się nad
Makó (termy Hagymatikum). Położenie koło Segedynu, dobre na relaks w drodze z/do Czarnogóry/Bułgarii/Rumunii.
Na pierwszy rzut oka fajnie wygląda basen pływacki, 33 m długości... ale potem patrzę i tylko 1 m głębokości, a w ogóle najgłębsze co tam mają to 1,2 m - tak wynika
z ichniej strony WWW. Był tam może ktoś z "naszych" i wyrobił sobie zdanie?