Forum Węgierskie

Pełna wersja: Czy na Węgrzech rosną figi? :)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Figi... jestem wielkim fanem tych owoców. Ale nie tych suszonych, jakie można dostać i u nas, lecz świeżych. W zawiązku z tym chciałbym zapytać, czy na Węgrzech uprawia się figi? Ja jakoś na ten owoc nigdy nie trafiłem. Będę wdzięczny za pomoc w wyjaśnieniu tej kwestii.

Pozdrawiam!
Witam
Rosną w Badacsony, w okolicach Balatonbereny.
Pozdrawiam
Jasne. Na pewno w Vesprm, niedaleko Balatonu. Pyszniutkie.
Ok, następnym razem będę się musiał lepiej rozglądać. To jeszcze jedno: kiedy mniej więcej jest sezon na figi?
(30-07-2012, 22:34)fvg napisał(a): [ -> ]Ok, następnym razem będę się musiał lepiej rozglądać. To jeszcze jedno: kiedy mniej więcej jest sezon na figi?
W piwnicy Nemetha(lipiec) w Badacsony były jako przekąska do wina.
(30-07-2012, 22:34)fvg napisał(a): [ -> ]Ok, następnym razem będę się musiał lepiej rozglądać. To jeszcze jedno: kiedy mniej więcej jest sezon na figi?
Figi zbiera się pod koniec lipca. Więcej info: http://www.kulinarisvilag.hu/hun/cikkek/...k+tudastar
Znalazłem przysmak figowy.

Wino z fig
Składniki:
90 dkg fig
1 dkg drożdży lub 3-4 łyżki piwa
3,2l wody
75 dkg cukru

Przygotowanie: Figi pokroić drobno, ułożyć w słoiku 5 litrowym, z pokruszonymi drożdżami lub piwem. Wodę przegotować dodać cukier i zimnym syropem zalać figi. Słoik przykryć papierem i trzymać przez 3 tygodnie w ciepłym lub słonecznym miejscu. W ten sposób powstanie wino figowe. Jak figi opadną na dno słoika i sok będzie klarowny, delikatnie zbierzemy go chochlą (nie przechylamy słoja, żeby nie zrobił sie mętny), następnie przelewamy przez gęste płótno lub filtr papierowy do drugiego słoja. Później jak osiądzie ponownie filtrujemy. Tak przygotowane wino ma kolor i smak zbliżony do win aszú.
źródło:
http://cuccos.com/hobby/index.php?op=dyncont&contid=79
Ja bylam tydzien temu i juz je jadlam Uśmiech
Rosną też w okolicach Budapesztu. Kilka lat temu byłam o tej porze na Węgrzech i jadłam bardzo słodkie figi od teścia mojego kuzyna, który mieszka w Törökbálint.
rosną i powiem wam że zakochałam się w dżemach figowych którymi jesteśmy zasypywani na każdą okazje w rokuSzeroki uśmiech próbował ktoś słynnego wyrobu z fig jakim jest taka galaretka wygląda to prawie jak chleb tyle, że z owoców mamo nie mam pojęcia jak to się nazywało ale kto jadł, ten na pewno kojarzy co mam na myśli. Ten, kto to robił tłumaczył mi, że to tradycja i jest baaardzo pracochłonne bo trzeba bardzo długo gotować te figi żeby coś takiego z nich otrzymać. Ja byłam pod wielkim wrażeniem pierwszy raz próbując specjału. Jak wszystko ich własnej produkcji i z ich kraju jest BARDZO ZDROWE ;p
O ja, brzmi świetnie. Z chęcią kiedyś bym spróbował takiego figowego dżemu. W ciemno obstawiam, że musi być genialny. Zw swojej strony polecam dojrzałe figi prosto z drzewa. Sama słodycz! Uśmiech
Stron: 1 2